W tym artykule dowiesz się o:
Jak poinformował portal RaceFans.net, Formuła 1 osiągnęła pełne porozumienie z działaczami odpowiedzialnymi za tory Mugello we Włoszech oraz Algarve w Portugalii. Dla kibiców F1 jest to o tyle dobre informacja, że te obiekty do tej pory nie gościły w kalendarzu królowej motorsportu.
Przypomnijmy, że Formuła 1 wróci do rywalizacji już w najbliższą niedzielę. 5 lipca odbędzie się Grand Prix Austrii, które zainauguruje europejską część kampanii. Według pierwotnych planów, F1 miała gościć na Starym Kontynencie do 6 września. To już jednak nieaktualne.
F1 zdała sobie sprawę, że może mieć problemy z rozegraniem wyścigów poza Europą. Dlatego rozpoczęła rozmowy z innymi torami. Runda na Mugello miałaby się odbyć zaraz po Grand Prix Włoch na torze Monza, czyli 13 września.
ZOBACZ WIDEO: Orlen nie rezygnuje ze wspierania polskiego sportu w czasie kryzysu. "Zwiększyliśmy na to budżet o prawie 100 procent"
27 września królowa motorsportu chciałaby się pojawić na torze w Soczi, ale nie jest to przesądzone, bo obiekt ten mieści się już w azjatyckiej części Rosji. Jeśli okaże się, że F1 ma problem z wyprawą poza Stary Kontynent, to do gry wkroczy niemiecki tor Hockenheim. Natomiast w październiku Formuła 1 miałaby zawitać w portugalskim Algarve.
Włoskie Mugello i portugalskie Algarve nigdy wcześniej nie gościły wyścigu F1. Na torze we Włoszech, który należy do Ferrari, kilka ekip organizowało prywatne testy. Chociażby team z Maranello, będąc świadomym sporych szans pojawienia się Mugello w kalendarzu F1, zorganizował tam w ubiegłym tygodniu prywatne jazdy. Natomiast w Portugalii wybrane zespoły odbyły testy w roku 2008 i 2009.
Nadal nie wiadomo, co wydarzy się w kalendarzu F1 w drugiej części października i w listopadzie. W grudniu mają się odbyć dwa wyścigi w Bahrajnie oraz Abu Zabi. Właściciele królowej motorsportu zakładają, że sezon 2020 będzie liczyć 15-18 rund.
Czytaj także: George Russell nie spodziewa się problemów po wznowieniu sezonu Wyścigi pozwolą zapomnieć o pandemii