Koniec marzeń. 88 sekund wstrząsnęło mistrzem Polski

PAP / Michał Meissner / Na zdjęciu: Viliam Cacho (C) oraz Peter Bezuska (L) i Krystian Dziubiński (P)
PAP / Michał Meissner / Na zdjęciu: Viliam Cacho (C) oraz Peter Bezuska (L) i Krystian Dziubiński (P)

Re-Plast Unia Oświęcim grała w środę o awans do fazy pucharowej Hokejowej Ligi Mistrzów. W Trzyńcu mistrz Czech wygrał z mistrzem Polski 7:3. Kluczowa dla losów spotkania okazała się pierwsza tercja, wyraźnie przegrana przez zespół gości.

Przed rozpoczęciem nowego sezonu Hokejowej Ligi Mistrzów niewielu w to wierzyło, ale Re-Plast Unia Oświęcim grała w środę o miejsce w fazie pucharowej rozgrywek CHL. To byłoby historyczne wydarzenie, ponieważ jak na razie żadnej polskiej drużynie nie udało się zakwalifikować z rundy zasadniczej.

Do tegorocznej Hokejowej Ligi Mistrzów przystąpiły w sumie 24 ekipy. 16 z nich wywalczyło przepustkę do fazy pucharowej. Przed szóstą kolejką hokeiści Re-Plast Unii Oświęcim mieli w dorobku osiem punktów. Zwycięstwo w ostatniej serii gier dawało historyczny awans. Ale problem polegał na tym, że trzeba było je odnieść w wyjazdowym starciu z mistrzem Czech. HC Ocelari Trzyniec również potrzebował wygranej, aby zakwalifikować się bez oglądania się na to, co zrobią rywale.

Z tego względu w środę w Werk Arenie nie było taryfy ulgowej. Mistrz Polski szybko zresztą przekonał się o mocy "Stalowników". Czesi wstrząsnęli przeciwnikami, zdobywając trzy gole na przestrzeni zaledwie 88 sekund. Najpierw trafił Milos Roman, następnie Patrik Hrehorcak, a na 3:0 podwyższył Tomas Kundratek. "Biało-Niebiescy" kompletnie dali się zdominować na początku spotkania i przyjęli jeszcze kolejne ciosy.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie "Trening mięśni brzucha… i twarzy". Dziennikarka Polsatu znów pokazała moc

Czwartą bramkę dla gospodarzy zdobył Daniel Kurovsky. W końcowej fazie premierowej odsłony gola na 5:0 uzyskał jeszcze Andrej Nestrasil i sytuacja oświęcimian była fatalna. Hampus Olsson pokazał co prawda, że można pokonać czeskiego bramkarza Ondreja Kacetla, ale do odrobienia było jeszcze kilka bramek.

W drugiej części spotkania hokeiści Ocelari Trzyniec nieco spuścili z tonu, dlatego coraz więcej szans mieli goście. Oświęcimianie strzelili bramkę na 2:5, gdy Christopher Liljewall wykorzystał okres gry w przewadze. Potem szwedzki bramkarz gości, Linus Lundin, obronił rzut karny wykonywany przez Marko Dano, co mogło dodać wiary "Biało-Niebieskim".

Jednak w trzeciej tercji "Stalownicy" wyraźnie przyspieszyli i oddalili grę z własnej tercji. W efekcie gola na 6:2 zdobył Libor Hudacek. Goście walczyli ambitnie. Daniel Olsson-Trkulja bardzo ładnym strzałem uzyskał bramkę na 3:6. Oświęcimianie nic więcej nie mogli zrobić. Na trzy minuty przed końcem rezultat meczu na 7:3 ustalił Libor Hudacek.

Zwycięstwo zapewniło drużynie Ocelari Trzyniec awans do fazy pucharowej Hokejowej Ligi Mistrzów. Re-Plast Unia Oświęcim nie znalazła się w gronie 16 ekip z promocją do kolejnej rundy. Mimo tego "Biało-Niebiescy" mogą być zadowoleni. W tym sezonie CHL wygrali dwa mecze i z pewnością nie byli zaliczani do autsajderów. Osiem punktów to znakomity wynik dla mistrza Polski.

HC Ocelari Trzyniec - Re-Plast Unia Oświęcim 7:3 (5:1, 0:1, 2:1)
(Roman 2', Hrehorcak 2', Kundratek 4', Kurovsky 10', Nestrasil 18', Hudacek 44' i 57' - Olsson 20', Liljewall 29', Olsson-Trkulja 51')

Źródło artykułu: WP SportoweFakty