Po czterech kolejkach reprezentacja Ukrainy była nazywana rewelacją turnieju w Sfantu Gheorghe. Nasi wschodni sąsiedzi mieli w dorobku dziewięć punktów i potrzebowali tylko jednego punktu w starciu z Japończykami, aby po 18 latach powrócić do elity.
Tymczasem w sobotę w hali Sepsi Arena doszło do sensacji. Hokeiści z Kraju Kwitnącej Wiśni, mający już pewne utrzymanie w dywizji 1A i walczący tak naprawdę tylko o czwarte miejsce w zawodach, pokonali Ukraińców regulaminowym czasie gry 3:2.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Karolina Kowalkiewicz nie kryła entuzjazmu. "Odkryłam nową pasję!"
Wynik ten oznacza, że do gry o awans do elity wchodzi reprezentacja Włoch. Italia zapewni sobie promocję na najwyższy szczebel rozgrywkowy, jeśli pokona w regulaminowym czasie gry Rumunię, która już w czwartek spadła do dywizji 1B.
Jeśli Włosi sensacyjnie przegrają z gospodarzami, to pojawi się szansa na awans do elity dla reprezentacji Polski. Biało-Czerwoni będą musieli jednak wieczorem pokonać Wielką Brytanię w regulaminowym czasie gry. Wówczas trzy drużyny (Polska, Ukraina i Wielka Brytania) będą miały w dorobku po 9 punktów i wzięta zostanie pod uwagę tzw. mała tabela. W takiej sytuacji Ukraińcy i Polacy będą się cieszyć z awansu do elity.
W najlepszej sytuacji z grona tych trzech zespołów pozostaje jednak prowadząca w tabeli po czterech kolejkach Wielka Brytania. Wyspiarze potrzebują tylko punktu w meczu z Polakami, aby powrócić do elity po rocznej przerwie bez względu na wynik spotkania Włochy - Rumunia.
Japonia - Ukraina 3:2 (1:1, 2:0, 0:1)
(Nakajima 14', Irikura 30', Suzuki 31' - Zacharow 5', Worona 50')