Zespoły narodowe Szwecji i Danii mają swoje cele na tegoroczny czempionat. Trzy Korony z pewnością chciałyby wywalczyć medal, a najlepiej osiągnąć finał. Pierwszy krok reprezentacja Szwecji zrobiła bez problemu, zwyciężając dosyć odmłodzoną reprezentację Słowacji 5:0.
W Sztokholmie gospodarze załatwili sprawę już w pierwszej tercji. Wynik meczu otworzył w 12. minucie Mikael Backlund. Potem Słowacy nie popisali się w końcowej fazie premierowej odsłony. Leo Carlsson i Jonas Brodin trafili na przestrzeni 64 sekund i było już 3:0.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Co za wyczyn. I to w wieku 82 lat!
Zadowoleni z takiego obrotu spraw Szwedzi starali się kontrolować sytuację na lodzie. Elias Lindholm podwyższył na 4:0 w 39. minucie. Z kolei w trzeciej odsłonie gospodarze nie forsowali tempa i momentami bawili się krążkiem. Mimo tego rezultat spotkania ustalił na 5:0 Mika Zibanejad.
Jedni gospodarze kończyli piątek w dobrym nastroju, a drudzy doznali zawodu. W Herning reprezentacja Danii doznała dotkliwej porażki z reprezentacją USA 0:5. Duńczycy chcą awansować do ćwierćfinału, dlatego każdy punkt będzie mieć dla nich znaczenie. Amerykanie z kolei chcą pójść dalej i znaleźć się w strefie medalowej.
Pierwszy gol padł w 18. minucie, a zdobył go Cutter Gauthier. W drugiej partii bramki dla drużyny USA strzelili Logan Cooley i Matthew Beniers. W trzeciej tercji Amerykanie znów przycisnęli rywali i w efekcie ponownie na liście strzelców znalazł się Beniers, a dołączył do niego Mason Lohrei.
Amerykanie oddali aż 48 celnych strzałów na bramkę gospodarzy. Duńczycy mieli ich 26. Joey Daccord nie dał się jednak zaskoczyć i zachował czyste konto. Drużyna USA zdobyła trzy punkty, natomiast Dania musi poczekać na sobotni mecz ze Szwajcarią.
Szwecja - Słowacja 5:0 (3:0, 1:0, 1:0)
(Backlund 12', Carlsson 19', Brodin 20', Lindholm 39', Zibanejad 58')
Dania - USA 0:5 (0:1, 0:2, 0:2)
(Gauthier 18', Cooley 24', Beniers 29' i 57', Lohrei 50')