Reprezentacje hokejowe Francji i Kazachstanu spadają w tym roku z elity (WIĘCEJ TUTAJ) i w przyszłym sezonie będą walczyć w Dywizji 1A - z Polską, Ukrainą, Japonią i Litwą, która awansowała z Dywizji 1B.
Tegoroczni spadkowicze "na papierze" są mocniejsi od Węgier i Słowenii, które - będąc beniaminkami w elicie - niespodziewanie zdołały się utrzymać.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Szaleństwo w Monachium. Koledzy dopadli gwiazdę
W aktualnym rankingu IIHF (z 21 kwietnia) Francja sklasyfikowana jest na 14. miejscu, a Kazachstan na 15. Z kolei Węgry zajmują 18. lokatę, a Słowenia 19. Polska plasuje się na 21. pozycji.
W przyszłorocznych mistrzostwach Dywizji 1A Biało-Czerwoni staną więc przed trudnym zadaniem. Z oboma spadkowiczami mamy też rachunki do wyrównania. Podczas MŚ elity 2024 przegraliśmy w Ostrawie z Francją (2:4) i Kazachstanem (1:3), co zdecydowało o naszym spadku.
Dobra informacja jest taka, że o awans do elity polscy hokeiści mają duże szanse rywalizować u siebie.
- Z dużą dozą prawdopodobieństwa, praktycznie z pewnością, mistrzostwa świata będą w Polsce. Z tego co planujemy, zgłaszamy miasto Sosnowiec, bo mamy najładniejszy obiekt, co by o tym nie mówić. Praktycznie nie mamy konkurentów, więc na najbliższym kongresie ta decyzja zapadnie - zapowiadał w rozmowie z serwisem hokej.net Mirosław Minkina, prezes Polskiego Związku Hokeja na Lodzie.
Decyzja w sprawie organizacji MŚ Dywizji 1A w 2026 roku ma zostać ogłoszona w tym tygodniu.