Adam Kilar (II trener KTH): Na samym początku chciałbym pogratulować zwycięstwa gospodarzom. Smutno nam, że daliśmy strzelić sobie aż siedem bramek. Duży wpływ na naszą postawę z pewnością miała droga, jaką przebyliśmy nad morze. Mam ogromny żal do sędziego, który już w drugiej minucie przerwał nam stuprocentową okazję do zdobycia gola. Przyznał się do błędu, ale kto wie jak potoczyłyby się losy spotkania, gdybyśmy strzelili tam bramkę. Mieliśmy swoje sytuacje w tym meczu, gdybyśmy zdobyli gola na 2:2, wszystko mogłoby wyglądać inaczej. Po trzecim trafieniu dla gospodarzy mój zespół stanął w miejscu.
Andrzej Słowakiewicz (trener Energi Stoczniowca): Musiałem coś pozmieniać. Do pierwszego ataku poszedł Steber i okazało się to strzałem w dziesiątkę. Zawodnicy grali tak, jak oczekiwałem, szybko krążkiem, często zmieniali się pozycjami oraz oddawali dużą ilość strzałów. Również gra w przewagach wyglądała satysfakcjonująco. Jestem bardzo zadowolony z takiego rozwoju sytuacji, weszliśmy w rytm meczowy i mam nadzieję, że teraz będzie już lepiej.