Dreszczowiec w Nowym Targu - relacja z meczu Podhale Nowy Targ - Zagłębie Sosnowiec

Drużyny Wojasa Podhale Nowy Targ i Zagłębia Sosnowiec, momentami zgotowali kibicom zgromadzonym w Miejskiej Hali Lodowej ciekawe widowisko, a końcówka spotkania rozgrzała ich na pewno do czerwoności!

Obie drużyny do spotkania przystąpiły bez kilku dla siebie kluczowych zawodników i tak w barwach "Szarotek" nie wystąpili kontuzjowani Rafał Sroka, Krzysztof Zapała, oraz Frantisek Bakrlik, a także zawieszony Milan Baranyk, natomiast w barwach sosnowieckiej drużyny brakowało najlepsza strzelca ligi Vladimira Luki, były kapitana Podhala - Jarosława Różańskiego, oraz Andrzeja Banaszczaka.

Już pierwsza akcja meczu powinna przynieść prowadzenie gospodarzom, gdyż w pierwszej minucie idealnej sytuacji do otworzenia wyników nie wykorzystał Marcin Kolusz - przestrzelił z dwóch metrów. Kilka chwil później Teddy Da Costa został zostawiony sam przed nowotarską bramką, w tej akcji o wielkim szczęściu mogą mówić gospodarze, bowiem snajper Zagłębie źle trafił w krążek, w odpowiedzi Damian Kapica obsłużony bardzo dobrym podaniem zza bramki przez Piotra Kmiecika posłał krążek tuż na poprzeczką bramki strzeżone przez były bramkarza Podhala popularnego "Konia". W dziewiątej minucie spotkania, w ciągu zaledwie trzydziestu sekund, aż trzech zawodników Zagłębia powędrowało na ławkę kar, lecz w tym czasie nowotarżanie zaledwie raz zdołali zagrozić bramce Tomasza Rajskiego - było to w momencie, gdy Piotr Kmiecik fatalnie spudłował z dwóch metrów. W trzynastej minucie groźną kontrę wyprowadzili przyjezdni, Zbigniew Podlipni nagrał w tempo "gumę" do nadjeżdżającego Tomasza Koszarka, a ten z najbliższej odległości nie potrafił umieścić jej w siatce. Wynik spotkania w szesnastej minucie otworzył Krystian Dziubiński po wspaniałej trójkowej akcji swojego ataku, krążek zza bramki nagrał mu Dariusz Gruszka, a ten pierwszy strzałem po lodzie w długi róg nie dał szans sosnowieckiemu golkiperowi. Nowotarżanie poszli za ciosem i już po chwili Damian Kapica znalazł się sam przed Rajskim, lecz jak się później okazało uderzał zbyt lekko, w odpowiedzi Marcin Kozłowski po ładnej dwójkowej akcji z Piotrem Sarnikiem zmarnował dogodną sytuację do zdobycia bramki, zaledwie trzydzieści sekund później do wyrównania doprowadził Martin Opatovsky, który to lekkim, strzałem po lodzie pokonał popularnego "Zbore". W ostatnich sekundach swoich sił próbował jeszcze defensor Zagłębia David Galvas, ale jego strzał z kłopotami wybronił bramkarz Podhala.

Drugą tercję nowotarżanie zaczęli grając bez Marcina Kolusza, gdyż ten odsiadywał karę na, którą został wysłany w ostatniej sekundzie pierwszej tercji i tą przewagę na bramkę szybko zamienili przyjezdni z Sosnowca - Artur Ślusarczyk nagrał w tempo zza bramki do nadjeżdżającego przed bramkę Tomasza Koszarka, a ten nie miał już problemów z pokonaniem Krzysztofa Zborowskiego!. Kilka chwil później Martin Opatovsky nie trafił do pustej bramki Podhala po doskonałym podaniu Teddiego Da Costy. W dwudziestej szóstej minucie kapitalnym indywidualnym rajdem popisał się Marcin Kolusz – pociągnął prawą stronę lodowiska po czym zagrał przed bramkę do nie pilnowanego Kmiecika, a ten strzałem nad leżącym Rajskim doprowadził do wyrównania. W momencie, gdy miejsce na ławce kar zajmował Marcin Kozłowski, na indywidualny rajd, który to zakończył się na bramkarzu Zagłębia. Trzydziesta pierwsza minuta przyniosła trzecią bramkę dla Podhala - strzał Dariusz Gruszki z najbliższej odległości dobił Krystian Dziubiński, który tym samym zdobył swoją drugą bramkę w tym meczu. Następnie nowotarżanie przez prawie dwie minuty grali z przewagą dwóch zawodników, lecz w tym fragmencie znakomicie spisywał się Tomasz Rajski, który to w tym okresie gry nie dał się pokonać. W trzydziestej piątej minucie w sytuacji sam na sam ze Zborowskim znalazł się Zbigniew Podlipni - w tym pojedynku lepszy okazał się ten pierwszy, po chwili podobnej sytuacji nie wykorzystał Tomasz Koszarek. Do kolejnego remisu po ewidentnym błędzie golkipera ”Szarotek” doprowadził Gabriel Da Costa, który to zmieścił krążek pomiędzy parkanami Zborowskiego.

Ostatnie dwadzieścia minut gry od ataków rozpoczęli sosnowiczanie, a było to zasługą głównie tego, że nowotarżanie przesiadywali na ławce kar, lecz goście czwartą bramkę zdobyli już gdy na lodzie był komplet zawodników - Piotr Sarnik pięknym strzałem z nadgarstka umieścił "gumę" w okienku bramki Zborowskiego. W czterdziestej szóstej minucie przed stratą bramki nowotarżan uchronił Krystian Dziubiński, wyręczając bramkarza Podhala, a z trzech metrów uderzał Tobiasz Bernat. Gdy do końca meczu pozostawało pięć minut dwóch doskonałych sytuacji nie wykorzystał Tomasz Malasiński, pierw uderzył minimalnie obok słupka, a po chwili nad poprzeczką!. Minutę później, gdy na ławce kar zasiadał Oktawiusz Marcińczak, krążek wzdłuż linii niebieskiej do nie pilnowanego Martina Ivicica, zagrał Damian Kapica, a ten atomowym uderzeniem umieścił krążek pomiędzy parkanami Rajskiego. Gospodarze ze zdobytej bramki nie cieszyli się zbyt długo, bowiem kilkanaście sekund później ponownie na prowadzenie sosnowiczan wyprowadził Artur Ślusarczyk popisując się ładnym zwodem tuż przed Zborowskim, po czym umieścił krążek w okienku nowotarskiej bramki. W ostatnich minutach nowotarżanie nie grzeszyli skutecznością do pustej bramki nie trafił Piotr Kmiecik, a sytuacji sam na sam nie wykorzystywał Damian Kapica, kilka sekund przed końcem na manewr ze ściągnięciem bramkarza zdecydował się Milan Jancuska, lecz to nie przyniosło efektu i ostatecznie hokeiści Zagłębia odnieśli pierwsze w tym sezonie zwycięstwo na nowotarskim lodowisku.

Wojas Podhale Nowy Targ - Pol-Aqua Zagłębie Sosnowiec 4:5 (1:1;2:2;1:2)

1:0 - Krystian Dziubiński (Dariusz Gruszka - Tomasz Malasiński) 16'

1:1 - Martin Opatovsky (Paweł Dronia - Teddy Da Costa) 19'

1:2 - Tomasz Koszarek (Artur Ślusarczyk - Zbigniew Podlipni) /5na4/ 22'

2:2 - Piotr Kmiecik (Marcin Kolusz - Martin Ivicic) 26'

3:2 - Krystian Dziubiński (Dariusz Gruszka) 31'

3:3 - Gabriel Da Costa (Łukasz Podsiadło) 37'

3:4 - Piotr Sarnik (Zbigniew Podlipni) 45'

4:4 - Martin Ivicic (Damian Kapica - Marcin Kolusz) /5na4/ 56'

4:5 - Artur Ślusarczyk 58'

Składy:

Wojas Podhale: Krzysztof Zborowski (Jarosław Furca) - Martin Ivicic, Maciej Sulka; Damian Kapica, Marcin Kolusz, Piotr Kmiecik - Rafał Dutka, Dmitrii Suur; Piotr Ziętara, Martin Voznik, Kasper Bryniczka - Daniel Galant, Sebastian Łabuz; Tomasz Malasiński, Krystian Dziubiński, Dariusz Gruszka.

Pol-Aqua Zagłębie: Tomasz Rajski (Bartłomiej Nowak) - Jarosław Kuc, David Galvas; Martin Opatovsky, T. Da Costa, Tobiasz Bernat - Oktawiusz Marcińczak, Jerzy Gabryś, Marcin Jaros, T. Kozłowski, Piotr Sarnik - Kamil Duszak, Paweł Dronia, Artur Ślusarczyk, Tomasz Koszarek, Zbigniew Podlipni oraz M. Kozłowski, G. Da Costa, Łukasz Podsiadło.

Kary: Wojas Podhale - 8 min, Pol-Aqua Zagłębie - 36 min (w tym dwie po 10 minut dla Ślusarczyka i Bernata).

Widzów: 900.

Po meczu powiedzieli:

Milan Jancuska(Wojas Podhale): Na początku meczu zmarnowaliśmy kilka dogodnych sytuacji, poza tym dzisiaj graliśmy bez czterech kluczowych zawodników, szanse dostali młodsi zawodnicy i w końcówce było widać brak doświadczenia. Sytuacja z Zapałą i Sroką nie wyglądał najlepiej, natomiast Bakrlik może już jutro wróci do treningów.

Milan Skokan (Zagłębie Sosnowiec): Bardzo się cieszę, że udało się nam wreszcie pokonać drużynę Podhala. Chciałbym podziękować drużynie, że dała dzisiaj naprawdę z siebie wszystko, gospodarze mieli też mnóstwo sytuacji, ale nie zdołali ich wykorzystać, natomiast my w trzeciej tercji swoje wykorzystaliśmy i ostatecznie odnieśliśmy zwycięstwo. Mecz bardzo szybki, dynamiczny, obie drużyny starały się grać kombinacyjny hokej. Cieszy mnie postawa Tomka Rajskiego, który dzisiaj nie popełnił żadnego błędu.

Krystian Dziubiński (Wojas Podhale): Szkoda trochę tego meczu, bo po dwóch tercjach byliśmy drużyną wiodąca prym. Nie wiem dokładnie co się stało w ostatniej odsłonie meczu, czy zabrakło nam koncentracji czy to może był brał sił, jednak teraz dla nas najważniejsze będą pojedynki z GKS-em Tychy o bonus. Od następnego tygodnia zaczynamy trening podporządkowany fazie play-off i myślę, że jak go dobrze przepracujemy jesteśmy w stanie powalczyć. Udało mi się dzisiaj zdobyć dwie bramki z czego jestem zadowolony, pierwsza to zasługa Darka Gruszki, który to ładnie nagrał mi krążek, natomiast druga padła po zamieszaniu.

Tomasz Rajski (Zagłębie Sosnowiec): Dzisiejsze zwycięstwo to nie tylko moja zasługa, wygrała cała drużyna, która dzisiaj zagrała bardzo konsekwentny hokej. W trzeciej tercji zagraliśmy bardzo dobrze z tyłu, bardzo pomagało mi to, że miałem wsparcie wśród swoich obrońców.

Źródło artykułu: