NHL: Strzelanina w Ottawie, Senators lepsi od Capitals

Hokeiści Washington Capitals po raz kolejny brali udział w bardzo ofensywnym spotkaniu, w którym padał grad bramek. Niestety po raz kolejny też nie wyszło im to na dobre. Capitals przegrali drugi pojedynek z rzędu. W zdecydowanie gorszych nastrojach znajdują się jednak hokeiści Detroit Red Wings. "Czerwone Skrzydła" tym razem musiały uznać wyższość San Jose Sharks.

W tym artykule dowiesz się o:

Po dwóch miesiącach zespół Edmonton Oilers wreszcie odniósł zwycięstwo na wyjeździe. Najsłabsza drużyna NHL pokonała Los Angeles Kings. Zwycięstwo Oilers nie przyszło jednak łatwo. Do wyłonienia triumfatora tego pojedynku potrzebna była seria rzutów karnych. Być może losy tego meczu potoczyłyby się inaczej, gdyby przyjezdni w trzeciej tercji grali bardziej skoncentrowani. Do 11 minuty decydującej odsłony prowadzili 2:0, by ostatecznie dać sobie strzelić dwie bramki. - Znaleźliśmy sposób, żeby zdobyć kilka goli. Nasi chłopacy walczyli bardzo twardo - chwalił swój zespół trener Pat Quinn.

Minionej nocy naprzeciwko siebie stanęły zespoły, które do niedawna legitymowały się znakomitym bilansem kolejnych zwycięstw: Ottawa Senators i Washington Capitals. Stołeczny klub widać nie otrząsnął się jeszcze po porażce z ekipą Montreal Canadiens. Starcie z Senators zresztą przypominało nieco ten pojedynek sprzed dwóch nocy. Capitals znowu musieli gonić wynik, przegrywając po pierwszej tercji 3:1. Po raz kolejny też drużyna z Waszyngtonu brała udział w prawdziwym festiwalu strzeleckim, tyle że znowu nie wyszło im to na dobre.

Capitals nie pomogła nawet świetna dyspozycja Aleksandra Semina. Rosjanin zanotował w tym meczu aż cztery punkty. Strzelił rywalom trzy bramki, zapisując na swoje konto klasycznego hat-tricka. Szkoleniowiec Caps - Bruce Boudreau nie szczędził słów krytyki na swoją defensywę, a także na samego bramkarza - Semyona Varlamova. - Myślę, że nasza obrona była okropna, bramkarz również spisał się fatalnie. Nie możesz wygrać meczu, kiedy tracisz sześć bramek. To jest okropne - mówił Boudreau.

Jewgienij Nabokow - ten gracz długo będzie śnił się po nocach hokeistom Detroit Red Wings. "Czerwone Skrzydła" minionej nocy robiły wszystko, by we własnej hali pokonać San Jose Sharks. Cóż z tego, skoro zdecydowaną większość strzałów znakomicie paradował właśnie Nabokow. 34-letni Kazach zanotował w tym spotkaniu rekord swojej kariery. W 65 minut wybronił aż 50 strzałów! - Mamy dwa punkty i to się liczy. Nie zważam na to przeciwko komu gramy - mówił skromnie Nabokow.

Do zwycięstwa Sharks potrzebowali serii rzutów karnych. "Rekiny" plasują się obecnie na pierwszym miejscu w Konferencji Zachodniej. W zupełnie odmiennej sytuacji znajdują się natomiast hokeiści Red Wings, którzy spadli na dziesiąte miejsce. Jeśli taka tendencja miałaby się utrzymać w fazie play off nie zobaczymy finalistów NHL dwóch ostatnich lat. O dziwo nic do zarzucenia swojej drużynie nie miał szkoleniowiec drużyny z Detroit - Mike Babcock. - Graliśmy dobrze. Mieliśmy dobre tempo. Prezentowaliśmy się jako drużyna. Mieliśmy wszelkie podstawy do tego, by wygrać to spotkanie - powiedział Babcock.

Wyniki czwartkowych spotkań NHL:

Carolina Hurricanes - Buffalo Sabres 4:3 (po dogrywce)

Ottawa Senators - Washington Capitals 6:5

Detroit Red Wings - San Jose Sharks 2:3 (po karnych)

Florida Panthers - Vancouver Canucks 0:3

Calgary Flames - Dallas Stars 1:3

Tampa Bay Lightning - Boston Bruins 4:5

Los Angeles Kings - Edmonton Oilers 2:3 (po karnych)

Tabele:

EASTERN CONFERENCE

ATLANTIC DIVISION

1. New Jersey 36 20 3 155 137 75

2. Pittsburgh 36 22 2 190 172 74

3. Philadelphia 30 25 3 170 156 63

4. NY Rangers 26 27 7 153 165 59

5. NY Islanders 24 28 8 151 186 56

NORTHEAST DIVISION

1. Ottawa 35 22 4 173 172 74

2. Buffalo 32 18 9 163 151 73

3. Montreal 29 26 6 160 167 64

4. Boston 26 22 11 146 152 63

5. Toronto 19 30 11 162 204 49

SOUTHEAST DIVISION

1. Washington 41 13 7 244 173 89

2. Tampa Bay 26 22 11 154 172 63

3. Atlanta 25 24 9 175 187 59

4. Florida 24 27 9 153 174 57

5. Carolina 23 30 7 163 192 53

WESTERN CONFERENCE

CENTRAL DIVISION

1. Chicago 39 15 5 189 138 83

2. Nashville 32 22 5 164 165 69

3. Detroit 27 21 12 155 163 66

4. St. Louis 26 25 9 155 169 61

5. Columbus 25 27 9 159 194 59

NORTHWEST DIVISION

1. Vancouver 36 21 2 188 143 74

2. Colorado 34 19 6 176 154 74

3. Calgary 29 23 9 153 155 67

4. Minnesota 29 26 4 163 173 62

5. Edmonton 19 35 6 150 204 44

PACIFIC DIVISION

1. San Jose 40 12 9 203 150 89

2. Phoenix 37 19 5 166 153 79

3. Los Angeles 36 20 4 182 166 76

4. Dallas 27 21 12 172 186 66

5. Anaheim 29 24 7 169 183 65

W tabelach kolejno: zwycięstwa, porażki, porażki po dogrywce lub karnych za jeden punkt, bramki i punkty.

Komentarze (0)