Już w pierwszej rundzie jastrzębianie mogli sprawić swoim kibicom miłą niespodziankę. JKH, który był skazywany na pożarcie w rywalizacji o półfinał z Podhalem Nowy Targ miał bardzo realne szanse, by już na starcie rundy play-off rozbić układ sił w PLH. W ostatnim meczu, który decydował o awansie zabrakło jastrzębianom bardzo niewiele, gdyż na piętnaście minut przed końcową syreną hokeiści znad czeskiej granicy prowadzili z Podhalem już 3:1. W końcówce górę wzięło jednak dużo większe ogranie Szarotek na najwyższym szczeblu rozgrywek polskiego hokeja. Nowotarżanie strzelili cztery bramki i wygrali ostatecznie 5:3 awansowali do półfinału PLH.
Po meczu w jastrzębskiej szatni panowała grobowa cisza, co też nie dziwi. Podopieczni Wojciecha Matczaka byli bardzo blisko wyeliminowania z gry o medale tak utytułowany zespół jak Podhale Nowy Targ. Mimo, że ostatecznie się nie udało jastrzębianie zasłużyli na szacunek za walkę. - Wielki szacunek należy się dla chłopaków. Chcieliśmy napsuć krwi i to się nam udało. Szkoda, bo chcieliśmy tej krwi napsuć także innym zespołom - mówił ze smutkiem po meczu drugi trener JKH, Jacek Chrabański.
Jastrzębiu pozostała teraz walka o lokaty od piątej do ósmej. Pierwszym rywalem JKH w drugiej rundzie play-off będzie Unia Oświęcim. Jest zatem szansa, że GKS poprawi lokatę z poprzedniego sezonu, który to zakończył na siódmej pozycji po wygranym dwumeczu z TKH Toruń. W tym sezonie podobnie jak w poprzednim o końcowym układzie w dole tabeli decydować będą dwumecze. JKH już w piątek 26 lutego o godzinie 18:00 podejmować będzie na Jastorze Unię Oświęcim, by dwa dni później rozegrać rewanż na lodowisku rywala. W przypadku równej ilości zwycięstw zadecyduje lepszy bilans bramek. Zwycięzca pary JKH - Unia powalczy o piąte miejsce z wygranym pary Naprzód- Stoczniowiec. Przegrani natomiast rozegrają dwa mecze, których stawką będzie lokata siódma.
Czy po ciężkiej i pechowo przegranej rywalizacji z Podhalem nie zabraknie hokeistom JKH sił czy też motywacji do walki o niższe lokaty? - Na pewno będą to dla nas ciężkie mecze. Sił nam nie brakuje, bo byliśmy nastawieni na walkę o medale. Po takiej pechowej przegranej z Podhalem mogą pojawić się drobne problemy z motywacją. Będziemy jednak walczyli o to 5 miejsce, żeby zrobić progres w stosunku do poprzedniego sezonu, który zakończyliśmy na siódmej pozycji - wyjaśnia napastnik JKH, Arkadiusz Kąkol.
JKH GKS Jastrzębie - Aksam Unia Oświęcim / pt 26.02.2010, godz. 18:00