Zwycięską bramkę strzelił w 58. minucie Milan Lucic, który po raz pierwszy wpisał się na listę strzelców w rozgrywkach o Puchar Stanleya.
Wcześniej zawodnicy Bruins dwukrotnie obejmowali prowadzenie, po uderzeniach Johnny'ego Boychuka i Słowaka Miroslava Satana. Goście doprowadzili jednak do wyrównania, za sprawą Mike'a Richardsa i Danny'ego Briere'a.
Następna konfrontacja w środę w Filadelfii.
Na Zachodzie w rywalizacji Chicago Blackhawks z Vancouver Canucks jest remis 1:1. W poniedziałek triumfowały "Czarne Jastrzębie" 4:2, mimo że po sześciu minutach przegrywali 0:2 (gole Masona Raymonda i Mikaela Samuelssona - grając w liczebnej przewadze).
- Pomyślałem sobie wtedy: Boże, to niemożliwe, nie możemy znów przegrać - powiedział hokeista Chicago Brent Seabrook. W inauguracyjnym meczu jego zespół uległ przeciwnikom 1:5.
W 8. minucie kontaktową bramkę uzyskał właśnie Seabrook, a remis 2:2 miejscowi gracze osiągnęli dopiero w 47. minucie (Patrick Sharp), dodatkowo występując w osłabieniu. Losy spotkania rozstrzygnęły się w końcówce. 90 sekund przed końcem trzecie trafienie dla drużyny z Chicago zanotował Kris Versteeg, a w 59.12 rezultat ustalił Patrick Kane.
Trzecia potyczka w środę w Vancouver.
Konferencja Wschodnia
Boston Bruins - Philadelphia Flyers 3:2
(stan rywalizacji w serii play off 2-0 dla Bruins)
Konferencja Zachodnia
Chicago Blackhawks - Vancouver Canucks 4:2
(stan rywalizacji w serii play off 1-1)