W połowie sierpnia opolski obiekt wizytował sekretarz generalny Polskiego Związku Hokeja na lodzie, Marek Bykowski. Lodowisko zdało egzamin i spotkanie bez przeszkód może dojść do skutku. Całe przedsięwzięcie nie byłoby możliwe, gdyby nie pomoc ze strony Urzędu Miasta Opola. - Nasz obiekt spełniał wszystkie wymagania, dogrywaliśmy jeszcze szczegóły organizacyjne i już oficjalnie mogę powiedzieć, że mecz na pewno się odbędzie. Koszt pobytu reprezentacji Polski pokrywa PZHL, jednak za Francję muszą zapłacić organizatorzy. Naszego klubu na to oczywiście nie stać, na szczęście pieniądze zgodził się wyłożyć ratusz - mówi członek zarządu Orlika Opole, Dariusz Gadomski. Trójkolorowi pojawią się w Polsce pod koniec sierpnia, a na początku września dwukrotnie sprawdzą swoją dyspozycję w spotkaniach z naszą reprezentacją. 1 września obie ekipy spotkają się na lodowisku w Tychach, a dzień później właśnie w Opolu.
Po raz ostatni mecz takiej rangi odbył się na opolskim lodowisku pod koniec lat 90. ubiegłego wieku, gdy nasza reprezentacja mierzyła się z Ukrainą, Kanadą i Finlandią. Po wielu latach posuchy zespół narodowy we wrześniu znów zawita na Opolszczyznę. - Później, niestety, to wszystko jakoś u nas zamarło i dopiero teraz, po ponad dziesięciu latach oczekiwania, kibice znów będą mieli okazję zobaczyć reprezentację na żywo - dodaje Dariusz Gadomski.