Wygrana przy pełnych trybunach - relacja z meczu GKS Tychy - Ciarko KH Sanok

Tyszanie przy komplecie publiczności i ogłuszającym dopingu wzięli rewanż na drużynie z Sanoka pokonując przyjezdnych 4:0. Niekwestionowanym bohaterem tego spotkania był Arkadiusz Sobecki, który skutecznie strzegł swojej bramki.

Magda Wolschon
Magda Wolschon

Zaledwie 15 sekund po gwizdku rozpoczynającym mecz Josef Vitek był faulowany przez Lubomira Korhona. Sytuacja wyglądała dość poważnie, jednak tyski napastnik dość szybko powrócił do gry. Gospodarze nie wykorzystali liczebnej przewagi na lodzie, a kiedy do gry powrócił Korhon Sanok ruszył z kontratakiem. Piotr Poziomkowski otrzymał dokładne podanie od kolegi z drużyny i mogło być już 1:0 dla gości, ale w pogotowiu był Sobecki. Zawodnicy Ciarko Sanok cierpliwie czekali na swoją okazję do przeprowadzenia ataku. Sporo zamętu na lodzie siał wspomniany Korhon, który w sierpniu był przymierzany do składu GKS-u Tychy. Premierowego gola w meczu zdobył Josef Vitek, posyłając krążek nad leżącym Plaskiewiczem. Żaden z zespołów wyraźnie nie dominował w grze. Po strzale Krzaka dobijał Michał Garbocz niestety niecelnie. Sebastian Gonera uratował tyszan przed stratą gola wybijając gumę w ostatnim momencie. Pod bramką gospodarzy doszło do przepychanek. Sędzia nałożył obustronną karę na zawodników, a po chwili ukarał również Bogusława Rąpałę z czym zawodnik nie mógł się długo pogodzić.

Tyszanie znakomicie otwarli kolejną odsłonę meczu. Po niespełna minucie tej tercji Roman Simicek zamienił prefekcyjne podanie Łukasza Sokoła na drugą bramkę w meczu. Czeski napastnik w sytuacji sam na sam z bramkarzem nie zostawił najmniejszych szans Plaskiewiczowi. Bardzo dobrze w spotkaniu spisywał się Arkadiusz Sobecki, który nie miał problemów z wyłapywaniem strzałów Dariusza Gruszki. GKS starał się narzucić własny styl gry. Adrian Parzyszek posłał krążek minimalnie obok bramki strzeżonej przez Plaskiewicza. Sanocki bramkarz bronił bardzo niepewnie, co gospodarze chcieli wykorzystać i oddawali coraz więcej strzałów w jego kierunku. Sanok miał swoją szansę na zdobycie gola, kiedy przez ponad półtorej minuty grał w podwójnej przewadze, ale żadnemu z zawodników nie udało się pokonać świetnie dysponowanego Sobeckiego. Ponownie przypomniał o sobie Dariusz Gruszka, który nie wykorzystał okazji sam na sam.

Gospodarze znakomicie rozpoczęli również trzecią tercję. Sławomir Krzak objechał bramkę rywali i umieścił krążek w bramce. Na następne trafienie miejscowych nie trzeba było długo czekać. Vitek podał do Parzyszka, a ten pokonał Plaskiewicza, który po raz w czwarty w meczy musiał wyciągać gumę z siatki. W końcówce Sanok próbował zamknąć GKS w tercji obronnej, jednak tyszanie nie pozwolili na to. Kolejnej sytuacji sam na sam nie wykorzystał Gruszka. Już do końca meczu przyjezdni nie potrafili znaleźć sposobu na tyskiego bramkarza.

Po spotkaniu zawodnicy podziękowali kibicom za wspaniały doping do ostatniego gwiazdka sędziego.
Najlepszymi zawodnikami meczu wybrani zostali Arkadiusz Sobecki oraz Zoltan Kubat.

GKS Tychy - Ciarko KH Sanok 4:0 (1:0, 1:0, 2:0)
1:0 Josef Vítek (Jakub Witecki) 10' 5/4
2:0 Roman Šimíček (Łukasz Sokół) 21'
3:0 Sławomir Krzak 42'
4:0 Adrian Parzyszek (Josef Vítek) 43'

GKS: Sobecki - Gonera, Kotlorz; Parzyszek (4), Vitek, Witecki - Sokół, Jakes; Bagiński (2), Simicek (4), Woźnica - Majkowski (2), Csorich; Galant, Garbocz, Krzak (2) - Wanacki, Śmiełowski, Wołkowicz, Banachewicz, Maćkowiak (2).

KH: Plaskiewicz - Ivicic (2), Kubat; Korhon (2), Zapała, Radwański - Suur (2), Rąpała (4); Biały, Dziubiński, Gruszka - Owczarek (2), Koseda; Słowakiewicz (4), Milan, Mermer - Maciejko, Strzyżowski, Wilusz, Poziomkowski.

Widzów: 3000

Kary: GKS Tychy - 16 minut, Ciarko Sanok - 16 minut.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×