Zawiedli na całej linii - relacja z meczu KTH Krynica - Akuna Naprzód Janów

W bardzo kiepskim stylu pożegnali się hokeiści KTH z własną publicznością. Ostatni mecz w tym roku kalendarzowym pod Górą Parkową przegrali 3:6. Styl, jaki prezentowali na lodzie był wręcz kompromitujący. Goście zagrali z dużą ambicją i wolą walki, a ta po ostatnim gwizdku sędziego pozwoliła im cieszyć się z końcowego zwycięstwa.

Kryniczanie niedzielne zawody rozpoczęli od szybko strzelonej bramki. Na listę strzelców wpisał się Karel Horný, który z lewej strony pomknął na bramkę Elżbieciaka i nie dał mu szans na skuteczną interwencję. Tuż po wznowieniu gry, na ławkę kar powędrował Petr Štrach. Grający w przewadze goście praktycznie tylko raz zagrozili bramkarzowi KTH. Z niebieskiej strzelał Adrian Kurz, jednak Raszka odbił krążek do boku. Lekka przewaga gości zarysowała się w kolejnych minutach meczu. Wyrównująca bramka padła w piątej minucie spotkania. Podanie zza bramki Marka Pohla, na gola zamienił Tomasz Jóźwik. Pierwsza bramka dla Naprzodu wyraźnie uskrzydliła tę drużynę. Janowianie stworzyli sobie kilka dogodnych sytuacji, jednak nie zdołali zamienić ich na gola. Blisko szczęścia był Michał Gryc, który trafił w bramkarza. Faul Roberta Kosteckiego tuż po gwizdku sędziego, ponownie stworzył przewagę liczebną gości. O dziwo, grający w osłabieniu gospodarze ruszyli z kontrą, a dokładniej Cieślicki z Dzięgielem, ten drugi nie zdołał jednak oddać strzału. W odpowiedzi Artur Ślusarczyk sprawdził czujność Raszki. W połowie tercji 100% sytuacji nie wykorzystał Tomasz Cieślicki. Co nie udało się skrzydłowemu trzeciego ataku, weszło do siatki jego kolegom z pierwszego. Karel Horný kapitalnie odegrał przed bramkę do Roberta Kosteckiego a temu pozostało już tylko skierować krążek do bramki. Minutę później groźnie uderzył Dzięgiel, ale „Ela” z trudnościami wybronił ten strzał. Na sześć minut przed końcem tercji, prawym skrzydłem Kasperczykowi urwał się "Ślusar", którego musiał w tej sytuacji faulować krynicki obrońca. Długo kotłowało się pod krynicką bramką, Janowianie rozgrywali krążek, mimo to nie byli w stanie poważnie zagrozić krynickiej bramce. Ostatnie trzy minuty tercji należały do miejscowych. Najpierw Petr Štrach uderzył z niebieskiej linii, ale krążek do raka złapał Elżbieciak. W kolejnej akcji kontra duetu Szewczyk - Żołnierczyk, znów szczęśliwie wybrnął bramkarz Naprzodu. W ostatniej minucie, na samotny rajd pod bramkę rywala zdecydował się Rafał Żołnierczyk. Strzelił, Elżbieciak odbił gumę jednak "Żołnierz" nie był w stanie uderzyć jeszcze raz. Pierwsza tercja skończyła się jednobramkowym prowadzeniem KTH.

Druga tercja rozpoczęła się od strzału Tomasza Jóźwika na bramkę Raszki. W tej sytuacji bramkarz KTH nie popełnił błędu. Od tego momentu kibice pod Górą Parkową oglądali mało ciekawe widowisko. Składnych akcji było jak na lekarstwo, a na lodzie rządził głównie chaos. W trzydziestej minucie sytuacji 3 na 1 nie wykorzystali hokeiści Naprzodu. Na przeszkodzie stanął Ondrej Raszka, który popisał się kapitalną interwencją. Po stronie KTH pomylił się Martin Buček, który nie trafił do pustej bramki. Grający z przewagą jednego zawodnika KaTeHeci, nie byli w stanie stworzyć żadnego zagrożenia pod bramką Elżbieciaka. Była to trzydziesta pierwsza minuta spotkania. Trzy minuty później, na ławkę kar powędrował Szewczyk. Mimo przewagi liczebnej to Janowianie mogli stracić gola, gdyby tylko Valušiak precyzyjniej dograł do Ovšaka. Krążek trafił w łyżwę krynickiego obrońcę. Grający w pełnym zestawieniu goście nie upilnowali Valušiaka, który jednak nie zdołał wykorzystać sytuacji sam na sam. Na pięć minut przed końcem tej odsłony, do wyrównania doprowadził Marek Pohl, który strzałem przy krótkim słupku pokonał Raszkę. Podrażnieni stratą bramki Kryniczanie ruszyli do ataku. Po jednej z kontr zdobyli trzecią bramkę. Strzałem między nogami Michała Elżbieciaka pokonał Tomasz Cieślicki. W tej części gry kontuzji nabawili się Artur Ślusarczyk oraz Petr Štrach. Obydwaj zawodnicy zostali skierowani do ambulatorium szpitala. Po dwóch tercjach było 3:2 dla KTH.

Ostatnia odsłona rozpoczęła się od faulu Szymona Urbańczyka na Robercie Kosteckim. Kryniczanie mieli swoje okazje, których jednak nie zdołali zamienić na gola. Najpierw Karel Horný przestrzelił w dogodnej sytuacji. Chwilę później, Buček podawało do Dzięgiela ten nie trafił w krążek. Wydaje się, że nie wykorzystany okres gry w przewadze zadecydował o porażce KTH. Sygnał do ataku swojej drużynie dał Michał Krokosz, który mocno uderzył z niebieskiej. Krążek wylądował w bramkarskiej łapawicy Raszki. W czterdziestej czwartej minucie meczu błąd popełniła krynicka obrona. Mateusz Adamus nie zmarnował sytuacji i doprowadził do wyrównania. Trzydzieści dziewięć sekund później było już 3:4. Podanie zza bramki Łukasza Sośnierza na gola zamienił Grzegorz Horowski. Po tym straconym golu miejscowi hokeiści po prostu się pogubili. Kontaktowego gola próbował zdobyć Dawid Kruczek, uderzył mocno, ale niecelnie. Swoją przewagę w trzeciej tercji goście udowodnili jeszcze dwukrotnie. Najpierw z niebieskiej piątą bramkę dla Naprzodu zdobył Martin Petrina. Wynik ustalił Tomasz Jóźwik.

Z przebiegu meczu jednoznacznie wynika, że goście prezentowali się lepiej. Zostawili serce na lodzie oraz pozytywne wrażenie swoją grą. Tego samego nie można powiedzieć o hokeistach KTH Krynica.

KS KTH Krynica Zdrój - Naprzód Janów 3:6 (2:1, 1:1, 0:4)

1:0 - Karel Horný (Petr Valušiak) 1'

1:1 - Tomasz Jóźwik (Marek Pohl, Grzegorz Horowski) 5'

2:1 - Robert Kostecki (Karel Horný, Grzegorz Myjak) 12'

2:2 - Marek Pohl (Michał Gryc) 36'

3:2 - Tomasz Cieślicki (Maciej Szewczyk, Rafał Żołnierzyk) 39'

3:3 - Mateusz Adamus 44'

3:4 - Grzegorz Horowski (Łukasz Sośnierz) 46'

3:5 - Martin Petrina (Łukasz Elżbieciak, Jozef Mihalik) 54' 5/4

3:6 - Tomasz Jóźwik (Martin Petrina, Jozef Mihalik) 59'

Składy:

KS KTH Krynica-Zdrój: Raszka (Skórski n/g) - Ovšak, Kasperczyk (2), Horný, Kostecki (2), Valušiak (4) - Štrach (2), Pach, Brocławik (2), Dzięgiel, Buček - D.Kruczek, Myjak, Cieślicki, Szewczyk (2), Żołnierczyk (Dudzik, Zieliński n/g)

Naprzód Janów: M.Elżbieciak (Niemczyk n/g) - Krokosz (6), Petrina (2), Horowski, Pohl, Jóźwik - Kurz, Urbańczyk, Ł.Elżbieciak, Mihalik, Adamus - Działo, Podsiedlik, Sośnierz, Gryc, Ślusarczyk.

Kary: KTH - 14 min, - Naprzód - 8 min.

Strzały na bramkę: KTH Krynica 31 - Naprzód 46.

Sędziowali: Zbigniew Wolas - Mariusz Pilarski, Mateusz Bucki.

Widzów: 300.

Źródło artykułu: