Bez błysku, ale zwycięsko - relacja z meczu Ciarko KH Sanok - KTH Krynica

Prezentacja Pucharu Polski, dużo walki i kolejne zwycięstwo w Arenie Sanok drużyny Ciarko KH Sanok. Zespół KTH Krynica z Michałem Elżbieciakiem w bramce po zaciętej walce uległ pucharowemu triumfatorowi 3:4.

Od prezentacji okazałego Pucharu Polski rozpoczęli pojedynek zawodnicy miejscowej drużyny. Hokeiści Ciarko KH Sanok w świetle reflektora, oraz przy głośnym śpiewie swoich sympatyków - Puchar jest nasz, bo puchar się nam należał wyjechali na tafle robiąc z pucharowym trofeum rundę honorową wokół lodowiska. Chwilę później arbiter rozpoczął spotkanie. Zawodnicy z Krynicy początkowo grali zachowawczo ograniczając się do wybijania krążka z własnej tercji. W 5 min. Marcin Zabawa stanął przed szansą na zdobycie bramki dla swojej drużyny, lecz bramkarz gospodarzy skutecznie obronił jego strzał. W odpowiedzi indywidualną akcję strzałem zakończył Martin Vozdecky lecz nowy nabytek KTH - Michał Elżbieciak parkanem odbił krążek. Napór gospodarzy trwał nadal. - jednak strzały Dariusza Gruszki oraz Wojciecha Milana nie zdołały pokonać krynickiego bramkarza. W 9 min. Dwie dwójkowe akcje Vozdeckyego z Krzysztofem Zapałą oraz ponownie czeskiego napastnika z Michałem Radwańskim skutecznie zastopował bramkarz KTH. W odpowiedzi Martin Bucek strzelał mocno - Michał Plaskiewicznie zdołał złapać krążka, a ten otarł się o spojenie sanockiej bramki i wyszedł w pole. Trzy minuty później Zotan Kubat ostemplował poprzeczkę krynickiej bramki. Przy kolejnej akcji szczęście dopisało gospodarzom - Tomasz Malasiński strzelił, popularny “Ela” odbił krążek przed siebie, ale wobec dobitki Krystiana Dziubińskiego był już bezradny. Okazję na zmianę wyniku mieli goście po błędzie Sebastiana Owczarka lecz nie zdołali oni wykorzystać sytuacji dwa na jeden. W 17 min. kapitan KH Maciej Mermer nie wykorzystał sytuacji sam na sam z Elżbieciakiem, który odbił strzał sanockiego napastnika przed siebie, a tam znalazł się ponownie Dziubiński i po raz drugi znalazł sposób na pokonanie krynickiego bramkarza. Gdy wszystkim wydawało się, że drużyna Ciarko zejdzie na przerwę z 2-bramkowym prowadzeniem - goście wygrali wznowienie w strefie obronnej gospodarzy - wycofali krążek do Karela Hornego, a ten uderzył mocno pomiędzy zawodnikami i krążek wpadł obok zaskoczonego Plaskiewicza.

Druga odsłona rozpoczęła się od ataków gości, którzy w 25 min. po strzale Bucka doprowadzili do wyrównania. Chwilę później były napastnik gospodarzy - Robert Kostecki uderzył, ale minimalnie niecelnie. W odpowiedzi Radwański “zatrudnił” Elżbieciaka. W 31 min. zdeterminowani zawodnicy KH zamknęli KTH w ich tercji obronnej - lecz nadal nie potrafili znaleźć sposobu na pokonanie bramkarza drużyny przyjezdnej. Dopiero w 32 min. indywidualną akcją Gruszki - pięknym zwodem, położeniem bramkarza oraz strzałem tuż obok jego parkan wbił krążek do bramki. Trzy minuty później Milan podwyższył na 4:2 dobijając krążek po strzale swojego kolegi z ataku - Mermera. W końcówce drugiej odsłony grający w osłabieniu dwóch zawodników sanoczanie wyprowadzili kontrę - Martin Ivicic otrzymał podanie wzdłuż bramki od Zapały jednak krążek nie został czysto uderzony i minimalnie przeleciał obok bramki.

Ostatnią tercję kryniczanie rozpoczęli mocny akcentem - Mateusz Dubel otrzymał podanie zza bramki i strzałem obok słupka umieścił krążek w siatce. W 47 min. Gruszka przeprowadził indywidualną akcję, zwodami minął obrońców i próbował pokonać bramkarza KTH - tym razem golkiper ponownie górą. Chwilę później Plaskiewicza sprawdził Robert Brocławik, w odpowiedzi ze strony sanockiej strzelał mocno, ale niecelnie Ivicic. Na 2 min. przed końcową syreną z około 3 metrów potężnie uderzył Vozdecky, bramkarz odbił przed siebie - ponownie mocno dobijał Ivicic, który trafił bramkarza w kask- Elżbieciak musiał chwilę odpocząć by “dojść do siebie”. Chwilę później kryniczanie wzięli czas, zaklęli gospodarzy w ich tercji jednak wynik nie uległ już zmianie, choć ku jego zmianie bliżej byli gospodarze, którzy wbili krążek do pustej już bramki KTH, jednak o sekundę później niż końcowa syrena. Wymęczone choć w pełni zasłużone zwycięstwo gospodarzy, ambitna, a przede wszystkim gra do samego końca KTH, to obraz tego spotkania.

Ciarko KH Sanok - KTH Krynica 4:3 (2:1,2:1,01)

1:0 - Krystian Dziubiński (Tomasz Malasiński, Dmitri Suur) 13' 5/4

2:0 - Krystian Dziubiński (Maciej Mermer) 17'

2:1 - Karel Horny (Mateusz Dubel) 20'

2:2 - Martin Bucek (Karel Horny, Milan Ovsak) 25'

3:2 - Dariusz Gruszka (Bogusław Rąpała, Dmitri Suur) 32'

4:2 - Wojciech Milan (Maciej Mermer, Marcin Biały) 35'

4:3 - Mateusz Dubel (Martin Bucek, Karel Horny) 41' 5/4

Składy:

Ciarko KH: Plaskiewicz - Ivicic, Kubat, Vozdecky(2), Zapała, Radwański - Surr(2), Rąpała(2), Malasiński(2), Dziubiński, Gruszka - Gurican, Owczarek, Milan, Mermer, Słowakiewicz - Koseda, Poziomkowski, Strzyżowski, Wilusz, Słowakiewicz.

KTH: Elżbieciak - Ovsak, Kasperczyk (2); Horny, Dubel, Bucek - Kozak, Strach (6) - Brocławik, Kostecki, Zabawa - Kurz, Kruczek D., Cieślicki, Bryła, Myjak, Dudzik, Zieliński.

Kary: Ciarko KH - 8 min, KTH - 5 min.

Widzów: 2500.

Źródło artykułu: