Gdańszczanie nie dość że zostali wybrani przez rywali, to jeszcze na wstępie w rywalizacji play-off przegrywają 0:1. Jak odnosi się do tego Wojciech Jankowski, kapitan Stoczniowca? - To kabaret i nie boję się tego powiedzieć głośno, proszę tak właśnie napisać. W tym sezonie mamy do czynienia z podwójnym bonusem, nie dość, że na otwarcie przegrywamy 0:1 to jeszcze drużyny wyżej notowane mogą sobie wybrać rywali - powiedział zbulwersowany hokeista. - Powinno być tak jak wszędzie na świecie, pierwsza drużyna gra z ósmą, druga z siódmą itd. Teraz wychodzi na to, że niepotrzebnie walczyliśmy o szóste miejsce bo i tak gramy z drużyną z drugiego miejsca zamiast z trzeciego. Mogę tylko powiedzieć, że dołożymy wszelkich starań aby Tychy pożałowały swojego wyboru. Wracamy do Dużej Hali, apeluję do kibiców przyjdźcie i pomóżcie nam, bądźcie dodatkowym zawodnikiem - dodał Jankowski w rozmowie z portalem trojmiasto.pl.
Co gdańszczanie muszą zrobić aby wygrać rywalizację z tyską drużyną? - Musimy zagrać na 120 procent swoich możliwości a nawet na jeszcze więcej w defensywie. Nie możemy robić błędów, nie możemy faulować bo wtedy doświadczeni rywale wykorzystają to bezwzględnie. Musimy też dużo uwagi poświęcić grze w osłabieniu, Tychy są skuteczne w przewadze - wymienił Jankowski. - Trzeba zapomnieć o sezonie zasadniczym, że nam z nimi nie szło, że przegrywaliśmy spotkania, teraz już to się nie liczy, teraz jest play-off. Przypomnę tylko, że kilka sezonów temu przegrywaliśmy w półfinale play-off już 0:3 a "wyciągnęliśmy" na 3:3. Przypomnijmy sobie gdański finał Pucharu Polski. Udowodniliśmy, że z Tychami grać potrafimy i teraz przyszedł czas na rewanż za wcześniejsze porażki - powiedział kapitan gdańskiej drużyny.
Źródło: trójmiasto.pl