Powtórka z historii - relacja z meczu Zagłębie Sosnowiec - Comarch Cracovia

Po piątkowym pogromie w wykonaniu Cracovii mało kto spodziewał się, że sosnowiczanie zmobilizują się na sobotni mecz. Jednak oni walczyli, ale zabrakło im sił, a w trzeciej tercji mobilizacji. Mimo wyniku to Zagłębie lepiej rozpoczęło mecz, ale w miarę upływu czasu do głosu doszli krakowianie. Cracovia wygrała trzecie spotkanie, całą rywalizację 4:0 i awansowała do półfinału.

Krążek dla gospodarzy, którzy niepozornie weszli z nim w tercję rywali. Krakowski bramkarz jak i obrońcy nie spodziewali się aż takiego rozwoju wypadków, po 10 sekundach Jarosław Dołęga otworzył bowiem wynik meczu (1:0). Mimo dotkliwej porażki w piątkowym spotkaniu, sosnowiczanie wyszli na lód zmotywowani, co było widać w ich grze. Cracovia nie pozostawała dłużna swoim rywalom i raz po raz wyprowadzała ataki. W 9 minucie przyjezdni przeprowadzili chyba najgroźniejszy dotychczasowy atak, ale zakończył się on niepowodzeniem. Jednak po wznowieniu padł już gol po strzale Leszka Laszkiewicza (1:1). Zagłębiacy nie przejęli się tym faktem i ciągle atakowali, gdyby byli bardziej dokładni, to wynik szybko uległby zmianie na ich korzyść. Podczas dwuminutowej gry w przewadze nie potrafili wykorzystać okazji, ale udało im się to tuż po jej zakończeniu (2:1). W 15 minucie krakowianie mieli stuprocentową sytuację, ale do pustej bramki nie trafił Leszek Laszkiewicz. Jednak już niespełna 30 sekund później sosnowieckiego bramkarza pokonał z łatwością Rafał Martynowski (2:2).

Druga odsłona spotkania rozpoczęła się od wymiany ciosów, która trwała przez 5 minut. Dopiero wtedy Daniel Laszkiewicz zdołał pokonać sosnowieckiego bramkarza (2:3). W poczynaniach obu drużyn było widać wiele niedokładności, co było bezpośrednią przyczyną utrzymywania się wyniku 2:3. Mimo to dużo pracy miał między słupkami Tomasz Dzwonek, którego bramka była bardzo często atakowana. Skapitulował dopiero w 31 minucie po strzale Rafała Martynowskiego (2:4). Po tym golu na tafli rozpoczęła się dosłowna walka, sosnowiczanie łapali karę za karą. Cracovia wykorzystała ten fakt w 37 minucie, sekundę przed zakończeniem gry w przewadze, okazję wykorzystał Dawid Kostuch (2:5). Na 30 sekund przed końcem sędziowie wysłali na ławkę kar aż dwóch zawodników Zagłębia, co było doskonałą okazją dla Cracovii do podwyższenia prowadzenia, ale Damian Słaboń trafił w słupek.

Na początku trzeciej tercji sosnowiczanie byli skazywani na pożarcie. Po niespełna minucie za sprawą Grzegorza Pasiuta padł gol (2:6). Jednak krakowianie nie zamierzali na tym poprzestać, w odstępie minuty zdobyli oni dwie bramki (2:8). Na Stadionie Zimowym zanosiło się więc na powtórkę z piątku. Dziewiąta bramka padła za sprawą Pawła Kosidło (2:9). Krakowianie atakowali nadal jakby taki wynik ich nie zadowalał, natomiast sosnowiczanie dzielnie się bronili przed jeszcze wyższą porażką. Jak wiadomo najlepszą obroną jest atak, więc Zagłębie atakowało. W 56 minucie wywiązała się walka, w której najwyraźniej nie chciał uczestniczyć jej inicjator, czyli Mikołaj Łopuski, ale kara meczu spadła na Jarosława Kuca. Na trochę więcej niż minutę przed końcową syreną dziesiątą bramkę zdobył Grzegorz Pasiut (2:10). Natomiast chwilę później Łukasz Kulik trafił do krakowskiej nogi, ale bramka została zdobyta nogą przez co nie została uznana przez sędziów.

KH Zagłębie Sosnowiec - Comarch Cracovia

2:10 (2:2, 0:3, 0:5)

1:0 Jarosław Dołęga (Rafał Cychowski) 1' (5/5)

1:1 Leszek Laszkiewicz (Tomasz Landowski) 9' (5/5)

2:1 Martin Voznik 14' (5/5)

2:2 Rafał Martynowski (Jarosław Kłys, Grzegorz Pasiut) 16' (5/4)

2:3 Daniel Laszkiewicz (Piotr Sarnik, Konrad Guzik) 25' (5/5)

2:4 Rafał Martynowski (Patrik Prokop) 31' (6/4 - Cracovia ściągnęła bramkarza)

2:5 Dawid Kostuch (Petr Dvorak, Patrik Prokop) 37' (5/4)

2:6 Grzegorz Pasiut (Daniel Laszkiewicz) 41' (5/3)

2:7 Damian Słaboń 43' (5/4)

2:8 Leszek Laszkiewicz (Mariusz Dulęba) 44' (5/5)

2:9 Paweł Kosidło (Damian Słaboń) 46' (5/4)

2:10 Grzegorz Pasiut (Leszek Laszkiewicz) 59' (4/4)

Składy:

Zagłębie: Tomasz Dzwonek (44' Łukasz Blot) - Rafał Cychowski, Łukasz Kulik (2), Rafał Twardy, Martin Voznik, Jarosław Dołęga - Kamil Duszak, Jarosław Kuc (4, 20+5), Marcin Kozłowski (2), Tomasz Kozłowski (4), Mateusz Białek - Marcin Kołodziej, Andrzej Banaszczak (4), Łukasz Podsiadło, Łukasz Zachariasz (2), Tobiasz Bernat (2) oraz Michał Stokłosa (2), Michał Jarnutowski, Sebastian Gorczyca

Cracovia: Ondrej Raszka (Rafał Radziszewski - nie grał) - Tomasz Landowski, Jarosław Kłys, Leszek Laszkiewicz, Grzegorz Pasiut (2), Daniel Laszkiewicz - Łukasz Wilczek, Patryk Noworyta, Mikołaj Łopuski (4), Damian Słabon, Paweł Kosidło - Jiri Raszka, Patrik Prokop, Dawid Kostuch, Petr Dvorak, Rafał Martynowski (2) - Mariusz Dulęba, Kondrad Guzik, Sebastian Witowski, Sebastian Biela, Piotr Sarnik

Kary: Zagłębie - 47 minut (w tym 20 minut dla Jarosława Kuca za niesportowe zachowanie); Cracovia - 8 minut

Najlepszy zawodnik w drużynie Zagłębia: Jarosław Dołęga

Najlepszy zawodnik w drużynie Cracovii: Damian Słaboń

Sędziowali: Zbigniew Wolas (główny) oraz Leszek Kubiszewski, Mariusz Smura (liniowi)

Widzów: 200

Źródło artykułu: