Pierwszy gol dopiero w drugiej tercji - relacja z meczu Nesta Toruń - Sielec Sosnowiec

Nesta Toruń po raz kolejny nie pozostawiła złudzeń rywalom. W sobotnim spotkaniu pokonała Sielec Sosnowiec aż 15:0. Choć torunianie uzyskali wysoki wynik, w pierwszej tercji nie zdołali strzelić ani jednego gola.

Paulina Szulc
Paulina Szulc

Spotkanie rozpoczęło się od wygranego wznowienia faworytów tego spotkania Nesty Toruń. Goście odpowiedzieli szybkim kontratakiem i Karol Golec próbował sprawdzić umiejętności i refleks Miłosza Ciesielskiego. Ten sprawdził się bez zarzutu przy obronie tego mniej wymagającego strzału.

Torunianie skutecznie zdejmowali krążek z kija przeciwnikom lub stawali na linii ich podań. Jednak mimo to nie zdołali przez cały okres pierwszej tercji zakończyć swoich akcji golem. Jacek Dzięgiel popisał się świetną akcją, doprowadzając do starcia z bramkarzem gości 'sam na sam', jednak Wojciech Romanowski obronił jego strzał.

Potem Daniel Minge z impetem wjechał do tercji obronnej rywali i chciał oddać mocny strzał na bramkę. Ale krążek odbił się od kija jednego z sosnowieckich obrońców. Andrejs Lavrenovs również próbował przechytrzyć golkipera Sosnowca, bezskutecznie.

Świetną okazję miał kapitan Nesty, Przemysław Bomastek, który odebrał podanie od kolegi z drużyny i będąc sam w tercji obronnej rywali, zmierzył się z bramkarzem. Strzał oddał zbyt późno i krążek zatrzymał się na parkanie Romanowskiego.

Sosnowiecki bramkarz dwoił się i troił broniąc raz po raz groźne strzały toruńskich hokeistów. Nie uległ także pod naporem ataku Mariusza Kuchnickiego. Tym samym pierwsza tercja zakończyła się bezbramkowym remisem.

- Sosnowiec jest ciężkim przeciwnikiem. W pierwszej tercji nie udało się strzelić gola. Rywale zamurowali niebieską linię, ciężko było się przez nią przedostać. Potem zmieniliśmy taktykę, najeżdzaliśmy trochę głębiej, żeby ich wyciągnąć do środkowej strefy. A później już poszło i było dużo łatwiej - powiedział po meczu zawodnik Nesty, Arkadiusz Marmurowicz.

Dopiero w drugiej odsłonie udało się gospodarzom otworzyć wynik. Dokonał tego Toms Bluks odbierając podanie od Marmurowicza. Już kilka sekund później torunianie powtórzyli sukces, tym razem za sprawą celnego strzału Bomastka. Toruńscy kibice długo nie musieli czekać na kolejnego gola, bo niecałą minutę i Dzięgiel zdobył trzeciego gola na konto Nesty.

Toruńscy hokeiści jak w pierwszej tercji nie mogli się przełamać i pokonać sosnowieckiego golkipera, tak w drugiej strzelali gole raz za razem. Czwartą bramkę z kolei zdobył Łukasz Chrzanowski.

Jedną akcją zdołali odpowiedzieć goście. Michał Stokłosa wykorzystał błąd toruńskich obrońców i zmierzył się z Ciesielskim 'sam na sam', jednak oddał niecelny strzał.

Niedługo później ponownie sfinalizował swoją akcję Bomastek, odbierając podanie od Marmurowicza. Upłynęło dobre kilka minut i tym razem zamiast asysty, Marmurowicz sam zanotował gola.

W drugiej tercji torunianie już nie pozostawili złudzeń gościom. Trzy minuty przed końcem Paweł Połącarz dołożył siódmą bramkę do dorobku Nesty, a kilka sekund później powtórzył sukces sprzed chwili i zdobył ósmego gola.

Za nadmierną ostrość w grze ukarani zostali Mateusz Białek z drużyny Sielca oraz Bluks z Nesty. Tym samym przez dwie minuty obie ekipy grały w czwórkę. W tym czasie Sebastian Wachowski zdołał jeszcze podwyższyć wynik.

W trzeciej tercji trenerzy obu ekip zdecydowali się na zmianę bramkarza. Do bramki Sielca wszedł Łukasz Horzelski, a Nesty Michał Wąsik.

Kuchnicki zagrał za ostro i rzucił na bandę Sebastiana Gorczycę. Ten znokautowany przez rywala długo leżał na lodzie i musiał go opuścić z pomocą kolegów z drużyny oraz lekarza. Zawodnik doznał urazu klatki piersiowej z podejrzeniem złamanego żebra.

Goście nie wykorzystali okresu gru w przewadze. Kiedy to Sielec powinien zdobyć bramkę, to torunianie ponownie zawiązują atak na miarę gola. Dziesiątego gola wbił do siatki Minge.

Kolejną bramkę w osłabieniu strzelił Bomastek. Tym samym kapitan Nesty zanotował w tym meczu hattricka, jednakże nie wyszedł z meczu bez szwanku – w wyniku uderzenia kijem złamany został ząb, górna, lewa jedynka.

Niedługo później krążek w siatce rywali umieścił Mateusz Wiśniewski, a tuż po nim jego sukces powtórzył Michał Porębski. Efektownym golem popisał się Bluks oddając mocny strzał w okienko. Drugą swoją bramkę zdołał jeszcze strzelić niecałe trzy minuty przed końcem Marmurowicz ustalając tym samym końcowy rezultat.

- Przed jutrzejszym meczem pełne skupienie. Będziemy walczyć o kolejny wygrany mecz - powiedział Arkadiusz Marmurowicz.

Nesta Toruń - Sielec Sosnowiec 15:0 (0:0, 9:0, 6:0)
1:0 - Toms Bluks (Arkadiusz Marmurowicz) 24'
2:0 - Przemysław Bomastek, (Toms Bluks) 24'
3:0 - Jacek Dzięgiel 24'
4:0 - Łukasz Chrzanowski 26'
5:0 - Przemysław Bomastek (Arkadiusz Marmurowicz ) 30'
6:0 - Arkadiusz Marmurowicz (Edgars Adamovics) 35'
7:0 - Paweł Połącarz 36' 5/4
8:0 - Paweł Połącarz (Łukasz Chrzanowski) 37'
9:0 - Sebastian Wachowski (Michał Porębski) 38' 4/5
10:0 - Daniel Minge (Łukasz Chrzanowski) 47' 4/5
11:0 - Przemysław Bomastek (Arkadiusz Marmurowicz, Toms Bluks) 50' 4/5
12:0 - Mateusz Wiśniewski (Jacek Dzięgiel) 50'
13:0 - Michał Porębski (Daniel Minge) 51'
14:0 - Toms Bluks (Przemysław Bomastek, Mariusz Kuchnicki) 53'
15:0 - Arkadiusz Marmurowicz (Mariusz Kuchnicki, Edgars Adamovics) 57' 5/4


Strzały: 65:15.

Składy:

Nesta Toruń: Ciesielski (od 33' Wąsik) - Bluks, Adamovics, Bomastek, Kuchnicki, Marmurowicz - Wachowski, Lavevrons, Proszkiewicz, Dzięgiel, Minge - Lidtke, Porębski, Połącarz, Chrzanowski, Chyliński - Wiśniewski, Gościmiński, Wieczorek.

Sielec Sosnowiec: Romanowski (od 33' Horzelski) - P. Majewski, Kostrzycki, Bernat, Golec, Mikoś - T.Majewski, Gorczyca, Białek, Jarnutowski, Stokłosa - Król, Kret, Jobczyk, Rarok, Kątny - Wolnicki.

Kary: Nesta Toruń - 8 minut, Sielec Sosnowiec - 8 minut.

Sędziowali: Molenda (sędzia główny) oraz Wierócki - Byczkowski (liniowi).

Widzów: 70.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×