Od początku meczu było wiadomo, że to spotkanie ma tylko jednego faworyta. Francuzi dzielnie się bronili, ale musieli już po minucie uznać wyższość przeciwników. Przed turniejem Kanadyjczyk Jeff Skinner mówił, że jego zespół się zgrywa, że dużo rozmawiają i między zawodnikami zaistniała chemia i to widać było na lodzie. We wtorek ekipa klonowego liścia zagra ze Szwajcarią, natomiast Francuzi będą szukać pierwszego zwycięstwa w ciężkim meczu z Białorusią.
Kanada - Francja 9:1 (3:0, 2:1, 4:0)
1:0 - Marc-Andre Gragnani (Jason Spezza, Dion Phaneuf) 5/4 2’
2:0 - Jason Spezza (Dion Phaneuf) 7’
3:0 - Jeff Skinner (John Tavares) 13’
3:1 - Pierre Edouard Bellemare (Sacha Treille, Yohann Auvitu) 5/4 30’
4:1 - Chris Steward (Jeff Skinner, John Tavares) 37’
5:1 - Alex Pietrangelo 37’
6:1 - Brent Burns (James Neal, Rick Nash), 5/4 42’
7:1 - Rick Nash 45’
8:1 - Jeff Skinner 55’
9:1 - Travis Zajac 58’ (k)
Składy:
Kanada: Reimer (od 46:10 Dubnyk) - Phaneuf, Burns, Zajac, Ladd, Clutterbuck - Shenn, Methot, Neal, Nash, Duchene - Gragnani, Pietrangelo, Kane, Eberle, Spezza - Scalzo, Tavares, Stewart, Skinner.
Francja: Lhendry (od 40:00 Huet) - Meunier, Auvitu, Bellemare, Besch, Treille - Bachet, Hecquefeuille, Fleury, S. Da Costa, Desrosiers - Moisand, Roussel, Tardif, Gras, T. Da Costa - Janil, Romand, Henderson, Arrossamena, Raux.
Kary: Kanada: 10, Francja: 12.
Sędziowali: Bulanov (Rosja), Odins (Łotwa).
Widzów: 4457