Radosław Kozłowski: Mówił pan, że do zrealizowania swojej koncepcji potrzebuje pan rosłego środkowego, który potrafi skutecznie zasłonić bramkarza rywali. Tymczasem kontrakt z klubem podpisał Radek Prochazka, mierzący zaledwie 176 centymetrów...
Karel Suchanek: Proszę nie łapać mnie za słówka z poprzedniego sezonu. Uważam, że Radek jest zawodnikiem kompletnym i potrzebnym naszemu zespołowi. Poza tym rzadko się zdarza, by zawodnik z tak bogatą przeszłością w czeskiej ekstralidze trafił do Polski.
Warunkami fizycznymi przypomina Roberta Krajciego...
- Ale jest to gracz o troszkę innej charakterystyce. Ma świetną technikę, potrafi zainicjować i wykończyć akcję, a poza tym jest bardzo pożyteczny w defensywie.
A co powie pan o nowych-starych obrońcach Unii - Jarosławie Kłysie i Patryku Noworycie?
- Jak dla mnie to jedni z najlepszych polskich defensorów. Są bardzo doświadczeni i to na pewno przełoży się na wyniki zespołu. Gdybym miał porównać obecną defensywę do tej z poprzedniego sezonu, to jestem przekonany, że jakościowo wychodzimy na plus.
Rozmawiał pan z zarządem o kolejnych wzmocnieniach?
- Tak i jesteśmy w tej kwestii zgodni. Muszą to być klasowi zawodnicy, którzy poprawią jakość gry zespołu. Na polskim rynku jest ich niewielu, a limity miejsc dla obcokrajowców mamy już wyczerpane. Nie wiemy jednak, co będzie za miesiąc czy dwa.
Wiele wskazuje na to, że polski paszport otrzyma Miro Zatko. Są też inni zawodnicy z polskim paszportem...
- O tym właśnie chciałem powiedzieć. Z naszym klubem kontaktowało się wielu zawodników i to z różnych stron świata. W swoim notesie mam kilka naprawdę ciekawych nazwisk.
Przejdźmy do przedsezonowych przygotowań, z drużyną nie trenuje tylko Wojciech Stachura. Czy jest już znany termin jego powrotu do zajęć?
- Wojtek powinien wznowić lekki trening już w najbliższym czasie. Obawiam się jednak, że do pełnej dyspozycji wróci dopiero w październiku.
To dla was wielka strata...
- No właśnie... Ja to rozumiem, pan to rozumie, ale dla większości kibiców pożyteczni są tylko ci zawodnicy, którzy strzelają bramki. Nikt nie zwraca uwagi na to, że Wojtek jest jednym z najlepszych defensywnie usposobionych napastników.
Oprócz Stachury ma pan do dyspozycji 29 zawodników. Jest pan zadowolony z ich pracy?
- Oczywiście, że tak. Cieszę się z ich zaangażowania na każdym treningu. Każdemu z nich zamierzam dać szansę w meczach sparingowych. Dopiero później nastąpi selekcja. Jeśli ze sztabem szkoleniowym uznamy, że potrzebujemy wzmocnień na jakiejś pozycji, to będziemy działać. Okienko transferowe zamyka się dopiero w grudniu.