- Na treningu, podczas ćwiczeń, walczyłem o krążek. Zrobiłem jeden mocniejszy ruch jedną z nóg i niestety zrobiłem to tak niefortunnie, że naciągnąłem pachwinę. Zdecydowałem się na konsultację z lekarzem klubowym i masażystą. Uznaliśmy wspólnie, że należy "wyciszyć" ten uraz i przez kilka dni odpocząć od hokeja. Wszystko po to, by już w pełni sił przystąpić do spotkań o ligowe punkty w lidze francuskiej - powiedział Jarosław Rzeszutko.
Reprezentant Polski zapomniał już jednak o urazie i wierzy, że kontuzja nie będzie się odnawiać w przyszłości. - Na szczęście po moim urazie już nie ma śladu. Mogę spokojnie powiedzieć, że w chwili obecnej skupiam się tylko i wyłącznie na normalnym treningu z resztą drużyny i jak najlepszym przygotowaniu do wtorkowego spotkania Pucharu Ligi z Epinal. Rzeszutko jest zadowolony z przejścia do francuskiej ekipy. - Aklimatyzacja przebiegła jak najbardziej prawidłowo. W zespole Amiens panuje naprawdę fajna atmosfera i mam nadzieję, że przełoży się to na nasze dobre wyniki - zakończył.