Nesta zdeklasowana - relacja z meczu Comarch Cracovia - Nesta Karawela Toruń

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Mistrzowie Polski, Comarch Cracovia podejmowała na własnej tafli beniaminka Nestę Karawelę. Torunianie zostali rozgromieni przez gospodarzy aż 1:18. Jedyną, honorową bramkę dla przyjezdnych zdobył Bartosz Pieniak.

W tym artykule dowiesz się o:

Choć raz w tym sezonie udało się podopiecznym Wiesława Walickiego doprowadzić w pojedynku z Cracovią do rzutów karnych, w tym spotkaniu gospodarze nie mieli sobie równych. Tak, jak w ubiegłym sezonie to Nesta gromiła wszystkich swoich rywali w I lidze, zdobywając dwucyfrowe wyniki, tym razem karta się odwróciła i to torunianie stanęli po drugiej stronie barykady.

Przyjezdni może nie liczyli, że urwą krakowianom jakieś ligowe punkty, ale z pewnością nie zakładali, że stracą aż osiemnaście goli! Po pierwszej tercji ta różnica był niewielka, bo dzieliły obie drużyny zaledwie trzy bramki.

Wynik spotkania otworzył już w 3. minucie Damian Słaboń. W pierwszej tercji torunianie usiłowali jeszcze powalczyć i stawiali rywalom opór. Jednak w ciągu jednej minuty strzelili Nicolas Besch i Aron Chemielewski. Trzecie trafienie dołożył Rafał Martynowski. Czwarta formacja Nesty zawiązała jedyny, skuteczny atak zakończony celnym strzałem Bartosza Pieniaka.

W drugiej tercji było już tylko gorzej dla torunian. Cracovia bez najmniejszego problemu gromiła raz za razem rywala. Worek z bramkami otworzył Łukasz Rutkowski, który w tej odsłonie spotkania zdobył jeszcze dwa gole, zaliczając tym samym hat-tricka. Pierwszą ze swoich czterech bramek strzelił również Michał Piotrowski.

Michała Plaskiewicza pokonali jeszcze Leszek Laszkiewicz i Joel Lenius. Torunianin między słupkami bez pomocy kolegów nie mógł wiele zrobić, dlatego swoich sił spróbował w tym pojedynku Tomasz Witkowski. Na niewiele to się zdało, ponieważ gospodarze dokładali kolejne trafienia. Dwa razy na wysokości zadania stawał jeszcze Petr Dvorak.

Przyjezdni całkiem zapomnieli już o walce. Krakowianie z kolei dopingowani przez swoich kibiców wciąż powiększali przewagę. Na sześć goli w trzeciej tercji złożyły się celne strzały Słabonia, Piotrowskiego, Laszkiewicza oraz Bescha. Mało brakowało, a hokeiści Cracovii pobiliby rekord zdobywając dwadzieścia goli, jednak mimo to, mogą pochwalić się bardzo wysoką wygraną.

Comarch Cracovia - Nesta Karawela Toruń 18:1 (4:1, 8:0, 6:0)

1:0 - Damian Słaboń (Leszek Laszkiewicz, Joel Lenius) 3'

2:0 - Nicolas Besch (Nick Sucharski) 10'

3:0 - Aron Chmielewski (Joel Lenius) 10'

4:0 - Rafal Martynowski ( Tuomas Immonen ) 12'

4:1 - Bartosz Pieniak 17'

5:1 - Łukasz Rutkowski ( Michał Piotrowski ) 22'

6:1 - Michał Piotrowski ( Nick Sucharski ) 24' 5/4

7:1 - Leszek Laszkiewicz 29' 4/5

8:1 - Joel Lenius ( Nicolas Besch ) 33'

9:1 - Łukasz Rutkowski ( Michał Piotrowski ) 34'

10:1 - Petr Dvorak 35' 5/4

11:1 - Petr Dvorak 37'

12:1 - Łukasz Rutkowski ( Michał Piotrowski ) 39' 5/4

13:1 - Damian Słaboń 40'

14:1 - Michał Piotrowski 41'

15:1 - Leszek Laszkiewicz 47' 5/4

16:1 - Michał Piotrowski 49'

17:1 - Michał Piotrowski 54' 5/4

18:1 - Nicolas Besch ( Leszek Laszkiewicz ) 55'

Składy:

Comarch Cracovia: Radziszewski - Wajda, Besch, L.Laszkiewicz, Słaboń, Sarnik – Immonen, Prokop, Martynowski, Dvorak, Lenius - Wilczek, Kulik, Piotrowski, Rutkowski, Sucharski - Chmielewski, Kosidło.

Nesta Karawela Toruń: Plaskiewicz (Witkowski) - Bluks, Gaisins, Bomastek, Kuchnicki, Marmurowicz - Koseda, Smeja, Jankowski, Dzięgiel, Chrzanowski - Porębski, Lidtke, Ziółkowski, Kalinowski K., Minge - Maj, Gimiński, Kalinowski M., Winiarski, Pieniak.

Kary: Comarch Cracovia - 8 minut, Nesta Karawela Toruń - 16 minut.

Sędziowali: Kryś (sędzia główny) oraz Gawron - Kaczmarek (liniowi).

Źródło artykułu: