Podhale w piątek zaprezentowało się bardzo poprawnie w meczu z GKS Tychy, zwłaszcza w pierwszej tercji. Niestety po raz kolejny podopieczni Jacka Szopińskiego wykazali się sporą niefrasobliwością w decydujących momentach, co zaważyło na końcowym wyniku piątkowego meczu. Nie można się więc dziwić, że szkoleniowiec Szarotek miał po spotkaniu z drużyną wicemistrza Polski spore pretensje do swoich zawodników. - Po takim spotkaniu kilku zawodników należałoby odsunąć od gry - powiedział wyraźnie zdenerwowany Szopiński. Atmosfera w zespole nie jest najlepsza, a kibice w Nowym Targu mają coraz większe pretensje do zespołu i to nie tylko za postawę prezentowaną na lodzie.
Podhale od początku sezonu boryka się z problemami organizacyjnymi, co odbija się na wynikach popularnych Szarotek. Jednak to nic w porównaniu z tym co stało się z zespołem mistrzów Polski w piątkowy wieczór w Sanoku. Drużyna Pasów doznała kompromitującej porażki aż 11:4. Hokeiści obecnego lidera PLH bezlitośnie wypunktowali ekipę Rudolfa Rohačka, wykorzystując każdy błąd i każdy moment dekoncentracji. - W drugiej tercji było za dużo błędów - mówił po meczu czeski szkoleniowiec i trudno się z nim nie zgodzić. W tej części gry Pasy straciły 6 bramek z czego 3 na przestrzeni dwóch minut i to w okresie, gdy na lodzie mieli o jednego zawodnika więcej. Nie sposób nie zauważyć, że na wyniki Cracovii największy wpływ ma dyspozycja pierwszej piątki, która w Sanoku zdobyła 3 z 4 bramek. Teraz mistrzów Polski czeka teoretycznie łatwiejszy przeciwnik i tylko wysokie zwycięstwo może poprawić nastroje pod Wawelem.
Początek spotkania wyjątkowo o godzinie 20:00, gdyż w niedzielę piłkarze Pasów rozgrywają pojedynek derbowy w ramach T-Mobile Ekstraklasy. Bilety w cenie 10 zł. (normalny), 40 zł. (VIP), 1 zł. (kobiety i dzieci do 12-go roku życia) można będzie zakupić na ok. 1,5 godziny przed rozpoczęciem spotkania w kasach lodowiska.