Zakaz trenowania od prezesa - trenerski dwugłos po meczu Zagłębie Sosnowiec - Ciarko Sanok

Sosnowiczanie ulegli sanoczanom 2:4, ale porażkę okupili dwiema poważnymi kontuzjami ważnych zawodników. Mimo to Marek Ziętara pozytywnie wypowiedział się o rywalach, a trener Zagłębia Mariusz Kieca wymienił długą listę kontuzjowanych bądź niemogących trenować zawodników.

Mariusz Kieca (trener Zagłębia Sosnowiec SA): Zrobiliśmy sto procent tego, co mogliśmy zagrać w obronie. Przy odrobinie szczęścia mogliśmy złapać kontakt, gdyby sędzia podyktował rzut karny. Niestety, z 3 ataków wypadło nam aż 5 napastników. Przy takiej sytuacji każdej drużynie trudno byłoby złożyć skład. Boję się, że Karel Horny wypadnie nam na bardzo długo, Tomasz Dzwonek ma złamany palec, ale w pucharowym meczu chciałem, by bronił Zbyszek Szydłowski i Bartek Nowak. Podsiadło jest chory, Zachariasz ma zakaz trenowania od prezesa, choć już mógłby pracować. Jarosław Dołęga ma naderwane mięśnie brzucha, a Martin Voznik czeka na specjalną maskę ochronną i jak tylko przestanie mu szczęka się ruszać, to wróci do treningów. Po dobrym meczu Ciarko z Cracovią (wygranym 11:4 - przyp. red.) nie baliśmy się, gdyż gramy z nimi wyrównane mecze, koncentrujemy się na obronie. Zabrakło siły w ofensywie, żeby odciążyć defensywę, jednak jest to związane z naszymi problemami kadrowymi. Chłopcy dali z siebie sto procent, odbiło się spotkanie w Toruniu, gdzie "oraliśmy" na trzy piątki.

Marek Ziętara (trener Ciarko PBS Bank Sanok): Zagłębie jest niewygodnym przeciwnikiem, gdyż gra defensywny hokej i taka postawa nie leży żadnej drużynie. W drugiej tercji nie wykorzystaliśmy gry w przewadze, a mogliśmy uspokoić grę.

Komentarze (0)