Od początku spotkania mieliśmy w Krakowie zacięty mecz. Optyczną przewagę co prawda mieli gospodarze, ale Podhale raz za razem gnębiło obronę Pasów szybkimi kontrami. Pierwszy groźny strzał na bramkę Tomasza Rajskiego oddał będący ostatnio w świetnej formie Michał Piotrowski. W 7 minucie bliski otwarcia wyniku meczu był Leszek Laszkiewicz, ale jego strzał nieznacznie przeszedł obok bramki Szarotek. Jednak co się odwlecze to nie uciecze i 4 minuty później Kanadyjczyk Joel Leniu otworzył wynik tego spotkania. Od tego momentu napór gospodarzy wzrastał i w 15 minucie bliski podwyższenia prowadzenia był Petr Dvořak. Minutę później Piotrowski wyłożył krążek jak na tacy i Nickowi Sucharskiemu pozostało już tylko pokonać Rajskiego z bliska. Jeszcze przed pierwszą przerwą goście z Nowego Targu zdobyli kontaktowego gola wykorzystując dwuminutową karę dla Nicolasa Besha.
Druga tercję udanie mógł rozpocząć Leszek Laszkiewicz, ale uderzył prosto w bramkarza Szarotek. To jednak nie zniechęciło gości do walki o wyrównanie. - To spotkanie można było wygrać - powie później szkoleniowiec Podhala Jacek Szopiński i rzeczywiście widać było, że jego zawodnicy mieli tego świadomość. Formę Radziszewskiego sprawdzał m.in. Bartłomiej Neupauer, ale bramkarz gospodarzy nie dał się pokonać. W 33 minucie pierwsza piątka gospodarzy przeprowadziła wzorcową akcję, którą zakończył trafieniem Piotr Sarnik. W chwilę później rzut karny wykorzystał uznany później za zawodnika meczu Dvořak i wydawało się, że goście już się nie podniosą. Tymczasem ponownie okres gry w przewadze pod koniec tercji wykorzystali hokeiści Szarotek i na drugą przerwę mogli zjeżdżać z nadziejami na co najmniej remis.
Trzecia tercja była nie mniej zacięta niż poprzednie dwie. Celem hokeistów gospodarzy było odskoczyć wreszcie na dwie lub trzy bramki aby nie drżeć do końca meczu o trzy punkty. Rajski raz za razem musiał popisywać się dobrymi interwencjami po strzale Arona Chmielewskiego czy Piotra Sarnika. I kiedy wydawało się, że piąta bramka zaraz padnie, trzecie trafienie zaliczyli goście z Nowego Targu. Po szybkiej kontrze krążek znalazł się z prawej strony bramki Radziszewskiego i najprzytomniej w zamieszaniu zachował się ponownie Ziętara. Kto wie jak potoczyły by się losy tego meczu gdyby nie sprytny, a przede wszystkim celny strzał z nadgarstka Leszka Laszkiewicza oddany po kilkunastu sekundach. - To była ważna bramka, która dała nam oddech - przyznał po spotkaniu Rudolf Rohaček. Losów tego spotkania nie odmieniło nawet wycofanie na ostatnie dwie minuty bramkarza, czy nawet kara dla zawodnika gospodarzy. Na kilkanaście sekund przed końcem do pustej bramki krążek skierował Dvořak i ustalił wynik meczu.
Cracovia odniosła co prawda zwycięstwo, ale trzy punkty nie przyszły łatwo. Teraz czeka nas przerwa na mecze kadry, którą szkoleniowiec Pasów przeznaczy na pracę nad kondycją. Trzeba bowiem pamiętać, iż 25 listopada Cracovia rozpocznie występy w III rundzie Pucharu Kontynentalnego.
Comarch Cracovia - Podhale Nowy Targ 6:3 (2:1, 2:1, 2:1)
1:0 - Joel Lenius ‘11 5/4
2:0 - Nick Sucharski (Łukasz Rutkowski, Michał Piotrowski) ‘16
2:1 - Piotr Ziętara (Jarosław Różański, Kelly Czuy ) ’18 5/4
3:1 - Piotr Sarnik (Damian Słaboń) ‘34
4:1k - Petr Dvořak ‘34
4:2 - Piotr Ziętara (Rafał Dutka, Jarosław Różański) ’39 5/4
4:3 - Piotr Ziętara (Jarosław Różański, Maciej Sulka) ‘47
5:3 - Leszek Laszkiewicz (Piotr Sarnik, Damian Słaboń) ‘47
6:3 - Petr Dvořak (Nick Sucharski) ’60 4/6
Składy
Cracovia: Radziszewski(Kulig) - Wajda, Besch (2), Laszkiewicz (2), Słaboń, Sarnik - Immonen, Prokop, Martynowski, Dvorak (2),Lenius(2) - Wilczek, Kulik, Piotrkowski, Rutkowski, Sucharski - Dulęba, Chmielewski (2), Kosidło.
Podhale: Rajski(Niesłuchowski) - Dutka (2), Sulka, Czuy, Ziętara, Różański (2) - Bryniczka, Cecuła, Kmiecik(2), Neupauer(2), Ćwikła - Łabuz, Landowski, Budaj, Jastrzębski, Bomba - Szumal, Kapica, Michalski, Gacek, Tylka.
Kary: Cracovia - 10, Podhale - 8.
Sędziowie: Zbigniew Wolas.
Widzów: ok. 500.