Finał PP: Karne i środkowy palec w stronę trybun - relacja z meczu Aksam Unia Oświęcim - Ciarko PBS Bank Sanok

Na sanockiej Arenie komplet publiczności obejrzał emocjonujące spotkanie, którego stawką był Puchar Polski. Losy tego meczu rozstrzygnęły się dopiero po rzutach karnych, w których trafiali jedynie gospodarze. Goście z Oświęcimia zostaną zapamiętani nie tylko za dobrą grę, ale także za chamski gest Wojciecha Wojtarowicza w stronę kibiców.

Przemysław Urbański
Przemysław Urbański

W pierwszej odsłonie tego spotkania oba zespoły badały się nawzajem. Wraz z upływającymi minutami zawodnicy rozkręcali się i w obu tercjach dochodziło do groźnych sytuacji. To jednak goście z Małopolski stworzyli kilka groźnych akcji, w których swoim kunsztem mógł popisać się bramkarz Ciarko Przemysław Odrobny. To głownie temu zawodnikowi gospodarze zawdzięczają czyste konto po pierwszej tercji.

Licznie zgromadzona publiczność na Arenie Sanok obejrzała bramki wreszcie w drugiej tercji. Wynik meczu otworzył Martin Vozdecky pokonując Krzysztofa Zborowskiego uderzeniem z ostrego kąta. W 2 minuty później publiczność w Sanoku oszalała po drugiej bramce swoich pupili. Kiedy wydawało się, że losy tego meczu są rozstrzygnięte tor lotu krążka po strzale Roberta Krajcego zmienił Peter Tabacek. Dwie minuty później był już remis dzięki Wojciechowi Wojtarowiczowi, który najprzytomniej zachował się w zamieszaniu pod bramką Sanoka. Niestety, w chwilę później zawodnik Unii zachował się dużo gorzej pokazując sanockiej publiczności wyprostowany środkowy palec.

Trzecia część meczu również nie przyniosła rozstrzygnięcia. Im bliżej było końca meczu tym oba zespoły grały uważniej w obronie i żadna z drużyn nie chciała zaryzykować. Na kilka minut przed końcem spotkania doskonałą sytuację zmarnował Petr Valusiak, który dopadł do odbitego krążka i mając przed sobą pusta bramkę fatalnie spudłował.

W dogrywce losy spotkania już po 2 minutach mógł rozstrzygnąć Marcin Jaros, ale przegrał pojedynek sam na sam z Odrobnym. W połowie dogrywki na ławkę kar trafił Mikołaj Łopouski. Niesienie głośnym dopingiem gospodarze nie zdołali zdobyć decydującej bramki i o losach finału zadecydowały rzuty karne. Te lepiej wykonywali gospodarze i mogli cieszyć się ze zdobycia Pucharu Polski.

Aksam Unia Oświęcim - Ciarko PBS Bank Sanok 2:2k (0:0, 2:2, 0:0, 0:0k)
0:1 - Martin Vozdecky (Krzysztof Zapała, Marcin Kolusz) '23 5/4
0:2 - Marek Strzyżowski (Josef Vitek) '25
1:2 - Peter Tabacek (Robert Krajci) '32 4/5
2:2 - Wojciech Wojtarowicz (Mariusz Jakubik) '34
2:3k - Krzysztof Zapała '60

Składy:

Unia: Zborowski (Witek) - Gabryś, Zatko, Valusiak, Tabacek, Krajci - Noworyta, Piekarski, Riha, Prohazka, Łopuski - Połącarz, Kasperczyk, Wojtarowicz, Jakubik, Jaros - Jurczak, Urbańczyk, Stachura, Kowalówka, Modrzejewski.

Sanok: Odrobny (Kachniarz) - Mojzis, Dronia, Vozdecky, Zapała, Kolusz -Rąpała, Kotaska, Gruszka, Dziubiński, Malasiński - Gurican, Kubat, Vitek, Krzak, Strzyżowski - Skrzypkowski, Biały, Radwański, Milan, Mermer.

Kary: Unia - 26, Sanok - 16.

Sędziowie: Paweł Meszyński, Przemysław Kępa.

Widzów: ok. 4000.

Po meczu powiedzieli:

Marek Ziętara (trener Ciarko PBS):
To największy sukces w mojej krótkiej karierze pierwszego trenera. Wierzyłem w niego. Było to ciężkie spotkanie, takiego się zresztą spodziewaliśmy. W trzeciej tercji odczuwaliśmy trudny półfinałowego meczu z Cracovią. Unia zakończyła swój mecz cztery godziny wcześniej.

Tomasz Piątek (II trener Aksam Unii): Jesteśmy dumni z naszych zawodników. Podnieśliśmy się ze stanu 0:2, pokazaliśmy charakter. Wierzymy, że zrewanżujemy się Sanokowi w play-offach.

Przemysław Odrobny (bramkarz Ciarko): Podczas karnych zawsze toczę psychologiczną wojnę z zawodnikami przeciwnej drużyny. Dzisiaj zdało to egzamin. Cieszę się, bo to mój pierwszy puchar. Pierwszy cel na ten sezon został wykonany; drugim jest medal, ale na razie myślimy o awansie do rundy play-off.

Piotr Krysiak (prezes Ciarko PBS Bank Sanok): Były emocje, piękny hokej i happy end, czyli to, co lubią kibice. Cieszymy się, że tak wielu sanoczan mogło świętować razem z nami. Mamy świadomość, że aby wygrać ligę musimy jeszcze bardzo, bardzo dużo poprawić.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×