Mariusz Kieca (trener Zagłębia Sosnowiec S.A.): Popełniliśmy błędy w kryciu. Z taką drużyną jak Ciarko, każde rozluźnienie może źle się skończyć. W meczu z sanoczanami, którzy strzelają najwięcej bramek w lidze, nie mogą zdarzać się przestoje. Mieliśmy bardzo dobrą pierwszą tercję, szkoda, że w drugiej kary zdezorganizowały naszą grę. Hokej jest bezlitosny. Gdy sanoczanom nie idzie gra, to są do ogrania, ale gdy się rozkręcą, to mają swobodę w swoich poczynaniach, wtedy trudno jest ich zatrzymać. Teraz musimy wrócić do dobrej dyspozycji przed meczem z Podhalem Nowy Targ (Zagłębie zagra w Nowym Targu w piątek 27 stycznia - przyp. red.).
Marek Ziętara (trener Ciarko PBS Bank Sanok): Nie musiałem motywować zawodników przed drugą tercją. Zaczęliśmy grać swój hokej i to zaprocentowało strzelonymi bramkami. Po wypracowaniu przewagi skupiliśmy się na grze z kontrataku, a to zaowocowało kolejnymi trafieniami.