Podopieczni Jacka Szopińskiego dokonali nie lada sztuki, pokonując na wyjeździe aktualnego mistrza Polski 5:4. - Myślę, że sprawiliśmy miłą niespodziankę swoim kibicom. Czy zaskoczyło nas takie rozstrzygnięcie? Oczywiście, że jesteśmy zaskoczeni, bo o ile dobrze pamiętam ostatni raz wygraliśmy z Cracovią dwa lata temu - powiedział dla SportoweFakty.pl jeden z czołowych graczy Podhala, Piotr Kmiecik.
Wyczyn nowotarżan budzi jeszcze większy szacunek, jeśli zwróci się uwagę na to, że Cracovia prowadziła już 3:1 i wydawało się, iż kontrolowała przebieg meczu. - Tak już w sporcie bywa, a zwłaszcza w hokeju to znaczy, że jeżeli łapie się kontakt z rywalem w połowie mecz, zazwyczaj idzie się za ciosem i wyrównuje spotkanie. Nie jest to reguła, ale w tym dniu szczęście akurat nam sprzyjało.
Wiele słabszych zespołów, gdy jedzie na pojedynek z potentatem, za cel stawia sobie jak najniższą przegraną. Jakie byłe założenia zawodników z Nowego Targu? - Cel, z jakim podchodzimy do spotkań to odpowiedzialna gra przez cały mecz. Jeżeli każdy wykonuje swą pracę poprawnie, to drużynie jako całości jest łatwiej. Przed graczami z Małopolski starcie z Zagłębiem Sosnowiec. - Wiemy, jakim przeciwnikiem jest Zagłębie, mamy sobie coś do udowodnienia, więc emocji na pewno nie zabraknie. Trzeba zapomnieć już o minionej kolejce i przygotować się na nowy pojedynek - zapewnił Piotr Kmiecik.