Początek walki o piąte miejsce - zapowiedź meczu GKS Tychy - MMKS Podhale Nowy Targ

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Już w najbliższą niedzielę (19.02) w Polskiej Lidze Hokeja rozpocznie się druga faza sezonu - play-off. Po raz pierwszy od ośmiu lat hokeistów GKS-u Tychy zabraknie w gronie drużyn, które będą walczył o medale Mistrzostw Polski. Tyszanie w pierwszej rundzie fazy play-out zmierzą się z MMKS-em Podhale Nowy Targ.

W tym artykule dowiesz się o:

Zawodnicy tyskiego GKS-u przed rozpoczęciem sezonu uznawani byli za jednego z faworyta do mistrzowskiej korony. Niestety podopiecznych Wojciecha Matczaka zabraknie w tym roku w półfinałowych rozgrywkach. Tyszanie w najlepszym wypadku mogą zakończyć sezon dopiero na piątym miejscu. Do tego jednak daleka droga, hokeiści GKS-u muszą w pierwszej rundzie fazy play-out zwyciężyć w czterech spotkaniach z drużyną MMKS Podhale Nowy Targ. - Scenariusz, który nam się przytrafił to istna katastrofa, którą nam samym jest strasznie wytłumaczyć dlaczego tak się stało. Atmosfera po takim czymś nie mogła być dobra, jednak sezon się jeszcze nie zakończył, nie czas teraz na żałobę i zawieszanie broni. Nie pomoże to nam w walce z Podhalem, które na pewno nam się nie podłoży. Na refleksje i wnioski po tym co się stało będzie czas ale po sezonie. Teraz skupiamy się na najbliższych meczach i chcemy zakończyć rywalizację z Nowym Targiem po czterech zwycięstwach. Innej opcji nie ma. Po ich grze na pewno możemy się spodziewać walki i poświęcenia, ale na to samo oni mogą liczyć z naszej strony. Jesteśmy lepszą i bardziej doświadczoną drużyną, dlatego chcemy zakończyć tą rywalizację w przyszłą sobotę - ocenił Łukasz Sośnierz, napastnik GKS-u Tychy.

Hokeiści GKS-u Tychy w sezonie zasadniczym wygrali wszystkie spotkania ze swoim niedzielnym rywalem. Mecze te jednak nie należały do łatwych i przyjemnych. Hokeiści MMKS-u Podhale nie są łatwym przeciwnikiem, ambitnie walczą do ostatnich minut spotkania. Tyszanie są jednak bardziej doświadczoną drużyną oraz grają przed własną publicznością, co może w dużej mierze przyczynić się do zwycięstwa w niedzielnym meczu. - Od początku sezonu zmagamy się z problemami zarówno finansowymi jak i kadrowymi, mimo to na pewno powalczymy w rywalizacji z GKS-em. Ciężko mi jest oceniać nasze szanse w niedzielnym pojedynku. Tyszanie z pewnością są podłamani tym, że nie awansowali do pierwszej czwórki, my będziemy się starali to wykorzystać i wygrać w niedzielę. Przegraliśmy w sezonie zasadniczym wszystkie spotkania z Tychami, teraz zaczyna się jednak inna rywalizacja. Mam nadzieję, że będziemy w stanie podjąć walkę z GKS-em - powiedział obrońca MMKS-u Podhale Nowy Targ, Kamil Kapica.

W niedzielnym meczu w tyskim zespole na pewno nie zobaczymy obrońców Mariana Csoricha oraz Tomasa Jakesa a także napastnika Romana Simicka, którzy pauzują z powodu kontuzji. W nowotarskiej drużynie zabraknie natomiast Władysława Bryniczki oraz Piotra Ziętary. Pod znakiem zapytania stoi również występ Jarosława Różańskiego.

Pierwszy gwizdek Grzegorza Dzięciołowskiego już w najbliższą niedzielę (19.02) o godz. 17:00 na Stadionie Zimowym w Tychach.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)