Nesta na prowadzeniu - relacja z meczu Nesta Karawela Toruń - MMKS Podhale Nowy Targ

Początek rywalizacji o utrzymanie w PLH torunianie rozegrali na własną korzyść. W pierwszym meczu pokonali Szarotki 2:1. Choć nowotarżanie walczyli do ostatnich sekund tego spotkania, wyjechali z Torunia z niekorzystnym bilansem.

Gospodarze po 7. sekundach gry, rozpoczęli to spotkanie od dwuminutowej kary, którą odsiadywał Toms Bluks. Mimo wszystko nowotarżanie nie wykorzystali okazji do natychmiastowego otwarcia wyniku. To raczej podopieczni Jaroslava Lwehocky’ego ruszyli do ataku, raz za razem strzelając na bramkę Tomasza Rajskiego.

Jednak zarówno próby kapitana Nesty Przemysława Bomastka, Jacka Dzięgla, czy Tomsa Bluksa kończyły się skuteczną interwencją golkipera Szarotek. Natychmiast na odpowiedź zdobyli się przyjezdni. Do bramki Tomasza Witkowskiego trafił Jarosław Różański, jednak zawodnik znalazł się wcześniej na pozycji spalonej.

Osłabienie Nesty, kiedy na ławce kar zasiadł Bomastek chcieli wykorzystać podopieczni Jacka Szopińskiego. Jednak w końcu na dwie minuty przed zakończeniem premierowej odsłony, Rajskiego pokonał Kamil Kalinowski, przy asyście Milana Baranyka. Tuż przed gwizdkiem sędziego doskonałą okazję w indywidualnej akcji miał również Arkadiusz Marmurowicz, jednak minimalnie strzelił obok bramki.

Nowotarżanie wyjechali po przerwie maksymalnie zmobilizowani. Zaowocowało to już w pierwszej minucie drugiej odsłony. Na wysokości zadania stanął Maciej Sulka, który bezlitośnie wykorzystał błąd bramkarza i tym samym wyrównał wynik.

Kolejną niebezpieczną akcję zawiązała ekipa Podhala. Gdyby nie szybka interwencja Witkowskiego, Bartłomiej Bomba dałby swojej drużynie prowadzenie. Szybko odpowiedział Tomasz Ziółkowski wykorzystując błąd obrońców rywali, jednak Rajski nie pozwolił się zaskoczyć. Chwilę później sam na sam wyszedł Wojciech Jankowski, ale i w tym przypadku golkiper gości stanął na wysokości zadania.

Następna akcja należała do Nesty. Marek Wróbel podał zza bramki do Ziółkowskiego, który miał szansę zdobyć gola w kontakcie. Jednak kolejny raz nowotarski golkiper przechwycił gumę. Szybko chcieli odpowiedzieć na ten atak goście. Piotr Ziętara próbował przechytrzyć świetnie dysponowanego tego dnia Witka.

Trzecia tercja zdecydowanie lepsza była w wersji gospodarzy. Torunianie nie ustawali w atakach, kilkakrotnie będąc bardzo blisko wyjścia na prowadzenie. W końcu ta sztuka udała się Baranykowi, który strzelił rywalom gola w kontakcie. Ostatnie minuty i sekundy Szarotki walczyli o doprowadzenie do dogrywki. Nawet zastąpienie bramkarza szóstym zawodnikiem na niewiele się zdało. O mały włos goście straciliby trzecią bramkę, ale Jankowski chybił przy strzale na pustą bramkę.

Rywalizacja przenosi się do Nowego Targu.

Nesta Karawela Toruń - MMKS Podhale Nowy Targ 2:1 (1:0, 0:1, 1:0)
1:0 - Kamil Kalinowski (Milan Baranyk) 17' 4/5
1:1 - Maciej Sulka (Marek Puławski) 20'
2:1 - Milan Baranyk (Przemysław Bomastek) 53'

Składy:

Nesta Toruń: Witkowski (Plaskiewicz - nie zagrał) - Bluks, Gaisins, Bomastek, Kuchnicki, Marmurowicz - Koseda, Jankowski, Ziółkowski, Wróbel, Porębski - Dzięgiel, Kalinowski K., Baranyk, Gimiński (nie zagrał), Winiarski - Kalinowski M., Chrzanowski (nie zagrał), Minge (nie zagrał).

MMKS Podhale Nowy Targ: Rajski - Dutka, Sulka, Różański, Puławski, Kmiecik - Kapica, Łabuz, Bomba, Jastrzębski, Szumal - Mrugała, Brytniczka, Ziętara, Ćwikła, Michalski - Landowski, Gacek (nie zagrał)

Strzały: 39:42

Kary: 6 min. - 6 min.

Sędziowali: Wolas - Chyliński, Bernacki.

Źródło artykułu: