Prosty hokej - relacja z meczu Aksam Unia Oświęcim - JKH GKS Jastrzębie

Aksam Unia Oświęcim pokonała na własnym lodzie JKH GKS Jastrzębie 5:2. Po czterech meczach w rywalizacji o brązowy medal jest na razie remis 2:2. - Przed spotkaniem powiedziałem moim zawodnikom, że muszą dać z siebie znacznie więcej, niż w sobotę. Zaznaczyłem także, że najprostszy hokej, oparty na szybkich podaniach i dużej ilości strzałów, przynosi zwykle najlepsze efekty - powiedział Tomasz Piątek, trener oświęcimian.

Po pierwszej odsłonie był co prawda remis, ale w drugiej biało-niebiescy postawili milowy krok do zwycięstwa. W 30. minucie pierwszy atak skutecznie rozegrał zamek (na ławce kar siedział Richard Bordowski), a gumę do siatki z najbliższej odległości wpakował Lukasz Rziha. Osiem minut później prowadzenie podwyższył Sebastian Kowalówka i oświęcimianie zeszli na drugą przerwę w dobrych humorach.

- My też mieliśmy swoje szanse, jednak nie potrafiliśmy ich wykorzystać. Najbardziej szkoda gry w podwójnej przewadze, a także sytuacji Bordowskiego i Słodczyka - żałował Jirzi Reżnar.

W ostatnich dwudziestu minutach oświęcimianie przeprowadzili dwie, wyjątkowej urody akcje, po których Kamil Kosowski mógł tylko wyciągnąć gumę z siatki. - Mając dwubramkową zaliczkę gra się znacznie łatwiej. Wtedy można sobie pozwolić na szczyptę wirtuozerii - przyznał Tomasz Piątek.

W 45. minucie sposób na jastrzębskiego golkipera znalazł Wojciech Wojtarowicz, który strzałem pod poprzeczkę wykończył akcję Sebastiana Kowalówki i Marka Modrzejewskiego. Dziewięć minut później na listę strzelców wpisał się Mikołaj Łopuski. Wychowanek gdańskiego Stoczniowca z zegarmistrzowską precyzją wykorzystał świetne dogranie Radka Prochazki. Trzeba jednak zaznaczyć, że przy bramce "Mikiego" kluczowy był przechwyt Szymona Urbańczyka w tercji neutralnej. - Chciałbym, aby nasza gra wyglądała właśnie tak - zaznaczył opiekun unitów.

Jastrzębianom na otarcie łez pozostało trafienie Szymona Marca. - To spotkanie korzystnie ułożyło się dla oświęcimian, głównie przez nasze proste błędy... Ale jutro też jest mecz - zakończył trener Reżnar.

Aksam Unia Oświęcim - JKH GKS Jastrzębie 5:2 (1:1, 2:0, 2:1)
1:0 - Peter Tabaczek (Lukasy Rziha, Miroslav Zatko) 3', 5/4
1:1 - Marcin Słodczyk (Maciej Urbanowicz, Mateusz Danieluk) 20', 5/4
2:1 - Lukasz Rziha (Robert Krajczi, Peter Tabaczek) 30', 5/4
3:1 - Sebastian Kowalówka (Miroslav Zatko) 38'
4:1 - Wojciech Wojtarowicz (Sebastian Kowalówka, Marek Modrzejewski) 45' 5:1 - Mikołaj Łopuski (Radek Prochazka, Szymon Urbańczyk) 54'
5:2 - Szymon Marzec (Mateusz Bryk, Petr Lipina) 59'

Sędziowali: Włodzimierz Marczuk i Maciej Pachucki (jako główni) - Wojciech Moszczyński i Sławomir Szachniewicz (jako liniowi).
Kary: 29 minut (w tym 5 minut za natarcie plus kara meczu za niesportowe zachowanie dla Tomasza Połącarza) - 20 minut (w tym 2 minuty kary technicznej)
Stan rywalizacji (do 4 zwycięstw): 2:2. Kolejny mecz w środę w Oświęcimiu (godz. 18.00)
Widzów: ok. 1300.

Aksam Unia: Zborowski - Urbańczyk, Zatko; Rziha, Tabaczek, Krajczi - Piekarski, Noworyta; Łopuski, Prochazka, Stachura (2) - Gabryś, Połącarz (5+20); Wojtarowicz, S. Kowalówka (2) - Piotrowicz, Jakubik, Jaros oraz Kasperczyk i Valusiak.
Trener: Tomasz Piątek

JKH: Kosowski (2) - Iviczicz, Górny (2); Kulas, Lipina, Bordowski (2) - Rompkowski, Bryk; Urbanowicz (4), Słodczyk, Danieluk - Labryga, Pastryk (4); Salamon, Kąkol, Drzewiecki (2) - Strużyk, Marzec, Kogut (2).
Trener: Jirzi Reżnar

Komentarze (0)