Gdy się w coś mocno wierzy, to się to spełnia - rozmowa z Jarosławem Rzeszutko

Po kolejnych dobrych meczach w wykonaniu Jarosława Rzeszutko, wychowanek Stoczniowca został powołany na turniej EIHC, który się odbędzie w Sanoku. Młody hokeista w rozmowie ze Sportowymi Faktami opowiada między innymi o problemie polskiego hokeja, jakim jest brak zawodników, przez co nawet czołowe drużyny nie grają na cztery piątki.

Co sądzisz o meczu z Naprzodem?

- Niestety nie grało się nam najlepiej. Chyba dały o sobie znać ostatnie ciężkie mecze, kontuzje, choroby. Graliśmy w 14 osób i w takim ilościowym składzie gra się naprawdę ciężko. To nie zmienia faktu, że mogliśmy ten mecz wygrać. Zabrakło skuteczności, bo sytuacje były, jednak krążek nie chciał wejść do bramki.

Z wysokości trybun było widać, że mecz jest bardzo wolny. Co miało na to wpływ?

- Wychodzi tutaj zmęczenie i granie co dwa dni. To jest naprawdę bardzo ciężkie. Do tego zespoły wyjeżdżają z północy na południe i dlatego mecze właśnie tak wyglądają.

Jesteś zadowolony z ogólnej postawy zespołu?

- Jestem bardzo zadowolony z naszej postawy, gdyż bardzo się staramy. Większośc spotkań gramy jednak w okrojonym składzie. W tym sezonie na cztery piątki graliśmy może 2-3 razy.

Zostałeś powołany do kadry narodowej na turniej EIHC w Sanoku...

- Tak i bardzo się z tego cieszę. Może dużo osób uważa, że nie było to zasłużone, jednak postaram się udowodnić, że potrafię grać i jeżeli pojadę na mecz reprezentacji to dam z siebie wszystko i mam nadzieję, że pokażę wszystkim, że zasługuję na to powołanie. Już wcześniej w Miszkolcu byłem powołany z głębokiej rezerwy, a czy wystąpię w Sanoku? Postaram się przekonać trenera na treningach, żeby mi zaufał i wystawił mnie do składu.

Co sądzisz o rywalach jakich będzie miała nasza reprezentacja w Sanoku?

- Są bardzo ciężcy. Tam będą grać rywale wysokiej klasy. Łotwa z Grupy A, Włochy z Grupy A, Austria ? spadkowicz z Grupy A. Takie mecze podniosą poziom wszystkich naszych reprezentantów, którzy tam będą.

Jak oceniasz poziom polskiej ligi w tym sezonie?

- Jest bardziej wyrównana i każdy może wygrać z każdym. Przykładem jest Janów, który w zeszłym sezonie ani razu z nami nie wygrał, a w dniu dzisiejszym to uczynił. Jednak są lepsze ligi w Europie, każdy o tym wie i myślę, że każdy z zawodników chciałby grać w jakiejś innej lidze europejskiej, lepszej niż nasza.

Największą bolączką zespołów jest chyba ilość zawodników. Wy, czyli drużyna grająca o medale macie czasem problemy ze skompletowaniem trzech piątek...

- Mam nadzieję, że się to zmieni. Nasz hokej nie stoi na najwyższym poziomie, czasami nie ma kto z juniorów wejść do składu. U nas w zespole grającym w Centralnej Lidze Juniorów gra chyba 10 osób i nie mogliby grać w zespole seniorów, bo nie mogliby jechać na własny mecz w weekend.

Sytuacja jest gorsza niż wtedy, gdy byłeś juniorem?

- Myślę że tak. Było nas w szkole w Sosnowcu pięciu, w Gdańsku były pełne trzy-cztery piątki i wszystko wyglądało troszeczkę inaczej. Z roku na rok liga juniorów jest troszkę starsza. Nie wiem z czego to się bierze. Może młodzi ludzie nie widzą przyszłości w hokeju? Może brakuje im determinacji, ambicji? Kończy się to wszystko tym, że czołowe zespoły nie mogą grać na cztery pełne piątki, ściągają obcokrajowców...

Czy w przypadku, gdy pierwszej drużynie brakuje niejednokrotnie zawodników jest sens istnienia ligi juniorów?

- Sens jest, jednak gdy jeszcze byłem juniorem można było grać w dwóch, czy nawet trzech kategoriach wiekowych i wtedy zawsze była możliwość skompletowania składu. Uważam, że teraz też tak powinno być.

Wracając do Twoich występów w Reprezentacji Polski. Czy według Ciebie macie szanse na upragniony awans do elity?

- Oczywiście, trzeba w to wierzyć. Gdy się w coś mocno wierzy, to się to spełnia. Uważam, że Polska nie jest na straconej pozycji i uważam, że każdy kto pojedzie na mistrzostwa da z siebie wszystko i zrobi wszystko aby awansować do elity.

Nie zamierzasz w przyszłości wyjechać gdzieś zagranicę aby grać w silniejszej lidze?

- Mam kontrakt w Stoczniowcu. Jest mi tu dobrze i nie planuję nic naprzód.

Dziękuję za rozmowę.

- Dziękuję.

Komentarze (0)