Do obu tych spotkań goście przystąpili osłabieni brakiem podstawowego bramkarza Daniela Lundina oraz między innymi Sebastiana Szydło, który bardzo dobrze spisywał się w spotkaniach z HC GKS Katowice.
Sobota
Przed rozpoczęciem meczu zawodnicy i kibice uczcili minutą ciszy ofiary wypadku samolotu wojskowego. Od początku spotkania to kateheci przejęli inicjatywę. Bardzo często nękali oni Jarosława Nobisa to strzałami z bliskiej lub większej odległości. Ten jednak spisywał się bez zarzutów. Oprócz tego zawodziła skuteczność gospodarzy i tylko dlatego ta tercja zakończyła się wynikiem bezbramkowym. Przewaga w strzałach 16 do 5 dla gospodarzy mówi wiele o tym jak ta część gry wyglądała.
Druga tercja to przewaga w strzałach drużyny gości, jednakże nie oddają one do końca tego co działo się na lodowisku. W 24 minucie, ku uciesze kibiców zgromadzonych na hali, pada pierwsza bramka dla gospodarzy. W zamieszaniu podbramkowym największym sprytem wykazał się Dawid Bulanda, który ładnym strzałem pokonał Nobisa. Na odpowiedź rywali z Opola nie trzeba było jednak długo czekać. 26 minuta i jest po 1. Podczas gry z przewagą jednego zawodnika Nikifor Szczerba broni jeden ze strzałów, jednakże wyjechał on wtedy za daleko od bramki, a Paweł Wacławczyk nie miał większych problemów z umieszczeniem krążka do praktycznie pustej bramki. Gol ten podziałał mobilizująco, ale dla mineralnych. W 28 minucie wszystko wróciło do normy za sprawą trafienia Roberta Błażowskiego. Przy interwencji nie popisał się Nobis, jednakże oprócz tego zdarzenia spisywał się bardzo dobrze. Od tej pory zawodnik, który wyprowadził swój zespół na prowadzenie rozgrywał świetne zawody. W 33 minucie popisał się rewelacyjnym uderzeniem, a krążek odbijając się od słupka wpada do bramki.Goście kilka razy także stworzyli zagrożenie pod bramką KTH, jednakże efektów bramkowych to nie przyniosło.
Ostatnia odsłona rozpoczęła się od trafienia przyjezdnych. Już w 41 minucie zmniejszyli oni prowadzenie gospodarzy tylko do jednego trafienia. Kontaktowego gola zdobył Krzysztof Zwierz. Krążek lekko uderzony po lodzie, znalazł drogę do siatki pod interweniującym Szczerbą. Bramka ta jednak nie załamała gospodarzy, którzy od tego momentu rządzili na tafli lodowej. Tylko 30 sekund im wystarczyło, aby odpowiedzieć na trafienie gości. Po raz kolejny na listę strzelców wpisał się Błażowski, który precyzyjnym strzałem spod bandy umieścił krążek w bramce. Mniej więcej w połowie tej tercji było już 5:2. Tym razem Błażowski wystąpił w roli podającego, a gola zdobył Grzegorz Horowski. Wynik spotkania na półtorej minuty przed zakończeniem meczu ustalił nikt inny jak... Robert Błażowski. To szczęśliwe trafienie było raczej próbą podania, jednakże krążek odbił się od dwóch łyżew zawodników z Opola, co kompletnie zmyliło Nobisa. Po 60 minutach gry wynik spotkania 6:2 i jak najbardziej zasłużone zwycięstwo gospodarzy.
KS KTH Krynica - Orlik Opole 6:2 (0:0, 3:1, 3:1)
1:0 Dawid Bulanda (Robert Brocławik) 24'
1:1 Paweł Wacławczyk (Maciej Resiak) 26' 5/4
2:1 Robert Błażowski (Marcin Hak, Grzegorz Horowski) 28'
3:1 Robert Błażowski (Marcin Zabawa, Dawid Kruczek) 33'
3:2 Krzysztof Zwierz (Dariusz Olejnik) 41'
4:2 Robert Błażowski (Grzegorz Horowski, Dawid Kruczek) 42'
5:2 Grzegorz Horowski (Robert Błażowski) 50'
6:2 Robert Błażowski (Marcin Hak, Marcin Zabawa) 59'
Kary: KTH 4 min. - Orlik 10 min.
Strzały: KTH 39 - Orlik 21
Sędziowie: W.Kupiec - głowny, J.Syniawa i K.Zygmunt - liniowi.
KS KTH Krynica-Zdrój: Szczerba - Tyczyński, Waśko, Brocławik, Piksa, D.Bulanda - Hak, D.Kruczek (2), Horowski, Błażowski, M.Zabawa - Zieliński (2), Pach, O'Donnell, Domek, Żołnierczyk oraz Pociecha, Tomasiak, T.Bulanda
Orlik Opole: Nobis - Talaga, Bychawski (2), Pawłowski, Hedberg, Wójcik - Chodysz, Sznotala (2), Cwykiel, Wacławczyk - Resiak, Połącarz (6), Siwiak, Zwierz, Olejnik.
Niedziela
Niedzielne spotkanie także przebiegało pod dyktando gospodarzy. Jednakże już po pierwszej tercji wyszli oni na zdecydowane prowadzenie, co praktycznie przekreśliło szanse Orlika Opole na wywiezienie dobrego rezultatu. Już po 5 minutach było 2:0. Kolejno na listę strzelców wpisali się Dawid Tomasiak oraz Grzegorz Horowski. Pierwsza bramka padła gry kateheci grali z przewagą jednego zawodnika. Gospodarze grali agresywnym pressingiem, z czym młody zespół z Opola nie potrafił sobie zupełnie poradzić. W 17 minucie wynik w tej tercji na 3:0 ustalił Robert Błażowski po podaniu Horowskiego.
Druga tercja obfitowała w dużą ilość celnych strzałów. W sumie było ich aż 26, z czego zespół krynicki oddał o 2 więcej. Ta odsłona rozpoczęła się lepiej dla gości. W 24 minucie podczas gry Opolan z przewagą jednego zawodnika na listę strzelców wpisał się Paweł Wacławczyk, któremu asystował Maciej Resiak. Tylko na jedno trafienie było jednak stać gości w tej części gry. Gospodarze tak jak i w I części gry trafili trzykrotnie. W 27 minucie było 4:1. Ładną solową akcją popisał się Marcin Zabawa, nie dając szans Jarosławowi Nobisowi. Równo w 30 minucie pada kolejna bramka. Po raz pierwszy przed krynicką publicznością gola zdobył Michael O'Donnell, któremu dogodną sytuację wypracowali Grzegorz Horowski oraz Marcin Hak. Tuż przed zakończeniem 2 tercji na 6:1 strzela Robert Brocławik.
Ostatnie 20 minut gry to aż 5 bramek. 3 z nich strzelili gospodarze, natomiast dwie padły łupem gości. Dla Opolan dwukrotnie na listę strzelców wpisał się Dariusz Olejnik. Szczególnie bramka na 6:2 była bardzo ładna. W sytuacji sam na sam ładnym zwodem położył Szczerbę i nie strzałem pod poprzeczkę nie dał mu żadnych szans na skuteczną interwencję. Gole te padały odpowiednio w 45 i 58 minucie gry. Gospodarze strzelali w 48, 50 oraz 58 minucie. Dwa z tych trafień zapisał na swoim koncie Robert Brocławik. Jedno z nich było nieprzeciętnej urody, gdy zawodnik z wysokości bulików uderzył bardzo silno a co najważniejsze precyzyjnie tuż przy słupku. Jedno trafienie z tej odsłony padło łupem Błażowskiego, który w tym dwumeczu był wyróżniającym się zawodnikiem. Mecz zakończył się wynikiem 9:3 i pokazał, że jednak jeszcze w tym sezonie młodzież z Opola nie ma ustabilizowanej formy, a kateheci poradzili sobie z nimi bez większych problemów.
KS KTH Krynica - Orlik Opole 9:3 (3:0, 3:1, 3:2)
1:0 Dawid Tomasiak (Robert Brocławik, Lesław Piksa) 4' 5/4
2:0 Grzegorz Horowski (Marcin Zabawa, Marcin Hak) 5'
3:0 Robert Błażowski (Grzegorz Horowski) 17
3:1 Paweł Wacławczyk (Maciej Resiak) 24'
4:1 Marcin Zabawa 27'
5:1 Michael O'Donnell (Grzegorz Horowski, Marcin Hak) 30' 5/4
6:1 Robert Brocławik (Lesław Piksa, Dawid Tomasiak) 40'
6:2 Dariusz Olejnik 45'
7:2 Robert Błażowski ( Bartłomiej Pociecha) 48'
8:2 Robert Brocławik 50'
8:3 Dariusz Olejnik 58'
9:3 Robert Brocławik (Dawid Tomasiak, Lesław Piksa) 58'
Kary: KTH 16 min.; Orlik 33 min. (w tym 25 S.Chodysz za niesportowe zachowanie)
Strzały: KTH 38, Orlik 26
Sędziowie: W.Kupiec - główny, J.Syniawa i K.Zygmunt - liniowi
KS KTH Krynica-Zdrój: Szczerba, od 50:00 M.Ziaja - Tyczyński, Waśko (2), Brocławik, Piksa, D.Bulanda - Hak (4), D.Kruczek (4), Horowski, Błażowski, M.Zabawa - Zieliński (2), Pach (2), O'Donnell, Domek, Żołnierczyk (2) oraz Pociecha, Tomasiak, T.Bulanda
Orlik Opole: Nobis, od 40:00 Szatkowski - Talaga, Bychawski (2), Pawłowski, Hedberg, Olejnik - Resiak, Połącarz, Siwiak (2), Cwykiel, Zwierz oraz Chodysz (4+25), Wacławczyk, Wójcik, Sznotala.