Gdańszczanie chcą przerwać znakomitą passę GKS-u - zapowiedź meczu GKS Tychy - Energa Stoczniowiec Gdańsk

Piątek będzie kolejnym dniem zmagań hokeistów w polskiej Ekstraklasie. Do ciekawego meczu dojdzie w Tychach, gdzie miejscowy GKS podejmie lidera ligi, Energę Stoczniowca Gdańsk.

Michał Gałęzewski
Michał Gałęzewski

Gdańszczanie jadą na drugi koniec Polski po zwycięstwo, podobnie jak na każde inne spotkanie. - Na każdy mecz, czy to ligowy, czy pucharowy, czy nawet sparingowy jedziemy po zwycięstwo. Tym bardziej jutro z wicemistrzem Polski. Tychy grają coraz lepiej, ale tego można się było spodziewać - powiedział portalowi SportoweFakty.pl trener gdańskiej drużyny, Henryk Zabrocki.

Jak na razie zawodnicy Stoczniowca wygrywali z tyszanami dwukrotnie, 4:2 w Tychach i 3:0 w Gdańsku. Każdy nowy mecz jednak ma swoją oddzielną historię. - Zapominamy o tym. W piątek musimy walczyć na sto procent możliwości i nie może być ani chwili zawahania, bo z całą pewnością Tychy by to wykorzystały. Jest tam wielu niebezpiecznych w ofensywie zawodników, jak choćby Bacul, który ostatnio strzela jak na zamówienie. Jest też Adam Bagiński, wychowanek Stoczniowca. Musimy być bardzo skoncentrowani i z takim nastawieniem wychodzimy. Podstawą będzie uważna gra w obronie od pierwszej tercji i próba gry z kontry, a od drugiej tercji zobaczymy, co będzie - zdradza taktykę szkoleniowiec Energi Stoczniowca.

Gdańszczanie mieli dużą przewagę nad rywalami, jednak po czterech porażkach z rzędu przewaga nad drugim w tabeli Zagłębiem znacznie zmalała. Ostatnie dwa mecze gdańszczanie jednak wygrali, umacniając swoją pozycję w lidze. Czy kryzys minął? - Każda drużyna ma lepsze i gorsze chwile. Hokej jest najszybszą z gier zespołowych, o czym mogliśmy się przekonać grając w Krakowie, gdzie w 3,5 minuty zdobyliśmy cztery bramki. Podobnie zresztą było dwa dni później w meczu Cracovii z Zagłębiem. Na pewno mieliśmy trochę słabości, cztery razy przegraliśmy jedną bramką, z czego dwukrotnie po dogrywce. W Bytomiu zagraliśmy szybki hokej, jednak nie wyglądało to najlepiej. Najważniejsze, że zdobyliśmy trzy punkty. W Krakowie graliśmy bardzo dobrze w obronie i skutecznie w ataku. Zwycięstwo z Mistrzem Polski na ich terenie podbudowuje zespół - wierzy Henryk Zabrocki.

Gdańszczanie wreszcie zagrają na cztery piątki, co może pomóc im w odniesieniu trzeciego zwycięstwa z rzędu. - Zagramy na pełne cztery piątki, zarówno w obronie, jak i w ataku. Jeszcze przez tydzień będziemy mieć do dyspozycji atak młodzieżowy - Wróbel, Strużyk i Ziółkowski, bo jest zgrupowanie reprezentacji młodzieżowej. Będą oni wsparci kapitanem Bartłomiejem Wróblem i Pawłem Benasiewiczem. Liczę, że wszyscy zagrają odpowiedzialnie i dobrze. Jeśli zagramy dobrze, to wynik sam przyjdzie - ocenił sytuację drużyny trener Zabrocki.

W zespole z Gdańska najlepiej grają aktualnie Jarosław Rzeszutko i Przemysław Odrobny. W zespole z Tychów prym wiedzie jednak kto inny - Robin Bacul. Hokeista ten w ostatnich meczach zdobywał sporo bramek. Tyszanie wydają się być faworytami tego spotkania. Oprócz tego, że grają będą gospodarzem piątkowego spotkania, to po słabszym początku sezonu i zawirowaniach z trenerami, po raz ostatni przegrali w lidze 17 października. Miało to miejsce w meczu z Naprzodem Janów. Od tego czasu Ślązacy wygrali sześć razy z rzędu, ostatnio z Wojasem Podhale i w Sosnowcu i wobec nieustabilizowanej gry zespołów, które miały dobry początek spotkania, powoli pną się w górę. Zwycięstwo z gdańszczanami mogłoby hokeistów z Tychów przesunąć na wyższe miejsce w ligowej hierarchii.

GKS Tychy - Energa Stoczniowiec Gdańsk / pt 21.11.2008 godz. 18:00

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×