Stoczniowiec wygrywa przedwczesny finał i awansuje do finału Pucharu Polski (relacja)

Przedwczeny finał - tak można nazwać mecz pomiędzy Energą Stoczniowcem Gdańsk, a Comarchem Cracovią. Gdańszczanie wygrali to spotkanie 4:1 i awansowali do finału Pucharu Polski. Trzytysięczna publiczność mogła być zadowolona.

- Przed meczem wiedziałem, że to będzie przedwczesny finał - mówił trener Rudolf Rohacek i miał rację. Już w drugiej minucie meczu pierwszą skuteczną akcję przeprowadzili hokeiści Energi Stoczniowca. Wojciech Jankowski dograł krążek do Mikołaja Łopuskiego, a ten akcją sam na sam znakomicie przechytrzył Rafała Radziszewskiego. Chwilę później podwyższyć wynik mógł Peter Hurtaj, lecz jego strzał wylądował ponad bramką gości. W ósmej minucie z niebieskiej linii strzelał Mateusz Rompkowski, ale tym razem bramkarz Pasów nie dał się pokonać.

W 11 minucie skuteczną akcję przeprowadzili goście. Zagrali oni zespołowo. Dogrywał Mikko Skinnari, a Przemysława Odrobnego skutecznie pokonał Łukasz Rutkowski. Fiński hokeista Cracovii w tym okresie gry był bardzo aktywny, gdyż już w 14 minucie oddał groźny strzał na bramkę biało-niebieskich, lecz tym razem górą był reprezentacyjny bramkarz gdańszczan.

W 16 minucie dwójkową akcję przeprowadzili gdańszczanie. Milan Furo podał krążek do Macieja Urbanowicza, ten wyszedł za bramkę Radziszewskiego i podał ponownie do Furo. Czech znakomitym strzałem z klepki w lewą stronę bramki pokonał bramkarza Pasów podwyższając na 2:1.

Druga bramka podopiecznych Henryka Zabrockiego wyraźnie dodała skrzydeł zawodnikom Stoczniowca, którzy poczuli głód gry. W 19 minucie przeprowadzili oni kolejną akcję, lecz strzał Jarosława Rzeszutki został zablokowany przez Radziszewskiego. W ostatnich sekundach tercji wyrównać mógł Leszek Laszkiewicz, lecz Odrobny był dobrze ustawiony dzięki temu gdańszczanie wyszli na drugą tercję z jednobramkową zaliczką.

Druga tercja rozpoczęła się od ataków Comarchu Cracovii. W 22 minucie mocno na bramkę Odrobnego strzelał Przemysław Kłys, lecz ten obronił jego strzał. W 24 minucie jedyną skuteczną akcję w tej części gry rozegrali gdańszczanie. Biało-niebiescy wywołali spore zamieszanie pod bramką Radziszewskiego i po zespołowej akcji Bartłomiej Wróbel strzelił do pustej bramki, gdyż bramkarz Cracovii wyjechał do poprzedniej interwencji.

W 28 minucie na lód wyjechało sześciu gdańszczan i sędzia spotkania wyznaczył karę techniczną. Od tego czasu zdecydowanie przeważali podopieczni Rudolfa Rohacka, lecz strzały Bartłomieja Piotrowskiego i Leszka Laszkiewicza obronił Odrobny. W 30 minucie po zejściu z kary technicznej szansę na podwyższenie wyniku miał Mateusz Strużyk, jednak obronił Radziszewski. W tej części gry bramki mogli strzelić jeszcze Piotrowski i Łopuski, lecz ostatecznie wynik się nie zmienił i gdańszczanie po dwóch tercjach osiągnęli dwubramkowe prowadzenie.

Od początku trzeciej tercji spotkania przeważali gospodarze. Znakomitą szansę na podwyższenie prowadzenia miał w 44 minucie Paweł Skrzypkowski, jednak nie doszedł do krążka będąc tuż przy bramce. Inicjatywę przejęli goście. W 47 minucie na bramkę Odrobnego strzelał Patryk Noworyta, a następnie krakowianie grali w przewadze. W 52 minucie akcję sam na sam przeprowadził Grzegorz Pasiut. Minutę później duży błąd popełnił Rafał Radziszewski, który długo zwlekał z wybiciem krążka i trafił wprost w wjeżdżającego w tercję Macieja Urbanowicza, jednak ten nie potrafił pokonać bramkarza gości. Na 58 sekund przed końcem meczu trener Rudolf Rohacek wycofał bramkarza i tym razem Urbanowicz minął rywali i ustalił wynik na 4:1 dla gdańszczan. - W meczu było szybkie tempo, znakomite interwencje Odrobnego, który był wyróżniającą się postacią w zespole. W końcówce brakowało sił, ale wykrzesaliśmy rezerwy w orgamiźmie, czego efektem była ta bramka - podsumował trener Henryk Zabrocki.

Energa Stoczniowiec Gdańsk - Comarch Cracovia Kraków 4:1 (2:1, 1:0, 1:0)

1:0 - Mikołaj Łopuski (Wojciech Jankowski) 2'

1:1 - Łukasz Rutkowski (Mikko Skinnari) 11'

2:1 - Milan Furo (Maciej Urbanowicz) 16'

3:1 - Bartłomiej Wróbel (Milan Furo, Łukasz Zachariasz) 24'

4:1 - Maciej Urbanowicz 60'

Energa Stoczniowiec: Odrobny (Soliński) - B.Wróbel, Benasiewicz, Urbanowicz, Zachariasz, Furo (2) - Smeja (2), Kostecki, Jankowski, Rzeszutko, Łopuski - Rompkowski, Leśniak (2), Skrzypkowski, Hurtaj, Strużyk (2) - Bigos, Maj, Poziomkowski, Ziółkowski, Kabat.

Comarch Cracovia: Radziszewski (Rączka) - Csorich, Dudaś (2), L.Laszkiewicz, Kowalówka, D.Laszkiewicz - Kłys, Noworyta, Badżo, Pasiut, Radwański - Dulęba (2), Skinnari, Piotrowski, Rutkowski (2), Drzewiecki - Landowski, Wajda, Vercik (2), Korzeniowski, Witowski.

Kary: Energa Stoczniowiec - 8, Comarch Cracovia - 8.

Strzały: Energa Stoczniowiec - Comarch Cracovia 26:41 (9:11, 7:12, 10:18).

Widzów: 3000.

Źródło artykułu: