Polacy w Gdańsku najpierw wygrali po dogrywce z Koreą Południową, następnie pewnie pokonali Ukrainę, a na koniec przegrali 1:2 z Kazachstanem. W starciu z drużyną balansującą pomiędzy hokejową Elitą, a I Dywizją walczyliśmy jak równy z równym. - Chciałbym bardzo pogratulować drużynie polskiej. Nasi reprezentanci pokazali wolę walki, determinację i klasę. Wiemy, że Kazachstan grał ostatnio w elicie, ale nasi chłopcy zostawili krew i pot na lodzie. Jak będą tak dalej grać, to wyniki będą coraz lepsze, a przed polskim hokejem coraz lepsze czasy - powiedział Marek Matuszewski, wiceprezes PZHL, od 2005 roku poseł na Sejm RP.
Turniej sponsorowało wiele państwowych spółek. - Widzimy wszyscy, jak poważne firmy wspierają polski hokej. Ministerstwo Sportu i Turystyki stawia na tę dyscyplinę sportu. Hokej na lodzie ma duże tradycje. To był masowy sport i liczę na to, że tak też będzie w przyszłości, aby polski kapitan podniósł Puchar Prezydenta Kaczyńskiego do góry. Tym razem się nie udało, ale może taki turniej będzie coroczny i wtedy na pewno się to uda - dodał Matuszewski.
Wiceprezes PZHL ideę organizacji Turnieju o Puchar im. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego porównał do najważniejszych światowych trofeów, jak ufundowany w 1893 roku Puchar Stanleya, który otrzymują hokeiści NHL oraz Puchar Gagarina, wznoszony od 2009 roku przez zwycięzców KHL. - Pan Prezydent Lech Kaczyński był odważny i waleczny. Hokeista to też osoba, która walczy. Są różnice pomiędzy tym sportem a piłką nożną czy koszykówką. Uznaliśmy, że bardzo dobrze by było, gdyby taki puchar można było wygrać corocznie, jak Puchar Gagarina w Rosji, czy Puchar Stanleya za oceanem. Zobaczymy jeszcze jakie będą koncepcje. Przychylałbym się do tego, by mecze nie odbywały się w jednym miejscu - wyjaśnił wiceprezes PZHL.
ZOBACZ WIDEO Bóg, futbol, Borussia. Polak, który zatrzymał papież