LM: blisko niespodzianki w Tychach. GKS postawił się Finom

W spotkaniu 1. kolejki fazy grupowej hokejowej Ligi Mistrzów GKS Tychy dwukrotnie prowadził z IFK Helsinki, ale ostatecznie przegrał 3:5.

Natalia Witczyk
Natalia Witczyk
Tomasz Sykora PAP / Dominik Gajda / Tomasz Sykora

GKS Tychy nie był faworytem pojedynku z IFK Helsinki. Hokej w Finlandii to sport narodowy i brązowy medalista mistrzostw tego kraju nie ukrywa swoich wysokich aspiracji w Lidze Mistrzów. Tyszanie są outsiderem grupy, ale chcą ze wszystkich sił sprawić niespodziankę.

Do tej doszło już w 5. minucie po dograniu Michaela Cichego gola zdobył Tomasz Sykora i GKS nieoczekiwanie objął prowadzenie. Rywale błyskawicznie rzucili się do odrabiania strat, naciskali na tyszan, ale ci realizowali założenia taktyczne w defensywie i nie dawali Finom szans na groźne uderzenia. Tak było do 19. minuty. Wtedy po asyście Markusa Kankaanpery do bramki trafił Johan Motin.

Od początku drugiej tercji dominowali goście. Stwarzali sobie kolejne sytuacje i wykorzystali swoją pierwszą grę w przewadze. W jej ostatniej sekundzie IFK na prowadzenie wyprowadził Ryan O'Connor. Po chwili to ekipa z Helsinek grała w osłabieniu, co w 100 proc. wykorzystał GKS. Tyskich kibiców w euforię wprowadził Filip Komorski (2:2), a kilka minut później gola na 3:2 zdobył Michael Cichy. W obu akcjach wkład mieli Gleb Klimenko i Alex Szczechura. Niestety jeszcze przed syreną kończącą tercję IFK Helsinki zdołało wyrównać. Od tego momentu Finowie dyktowali swoje warunki gry.

Jak się później okazało, GKS Tychy nie zdołał już trafić do bramki Markusa Ruusu. Pomimo mocnych strzałów gospodarze musieli uznać wyższość fińskiego golkipera, który odbijał uderzenia między innymi Michała Kotlorza oraz Patryka Koguta. Problemów z pokonaniem Johna Murray'a nie mieli za to przeciwnicy tyszan. IFK Helsinki z bramek mogło cieszyć się w 44. oraz 53. minucie piątkowego meczu. Na listę strzelców wpisali się kolejno Markus Kankaanpera oraz Lucas Lessio. Waleczna postawa drużyny z Tychów nie wystarczyła na sprawienie pierwszej niespodzianki w Lidze Mistrzów. Ostatecznie podopieczni Andreja Gusowa przegrali 3:5.

ZOBACZ WIDEO Kontrowersje na inaugurację Bundesligi. Bramka Roberta Lewandowskiego [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]


Kolejny pojedynek w rozgrywkach GKS Tychy rozegra w niedzielę. Przeciwnikiem mistrzów Polski będzie Skelleftea AIK. Początek meczu na Stadionie Zimowym w Tychach o godz. 15:30.

GKS Tychy - IFK Helsinki 3:5 (1:1, 2:2, 0:2)

1:0 - Tomasz Sykora (Alex Szczechura, Michael Cichy) - 4:33'
1:1 - Johan Motin (Tommi Santala, Erik Thorell) - 18:09'
1:2 - Ryan O'Connor (Elias Ulander, Henrik Koivisto) - 26:35'
2:2 - Filip Komorski (Gleb Klimenko, Alex Szczechura) - 29:27'
3:2 - Michael Cichy (Alex Szczechura, Gleb Klimenko) - 31:05'
3:3 - Markus Kankaanpera (Elias Ulander) - 32:40'
3:4 - Johan Motin (Erik Thorell, Tommi Santala) - 43:19'
3:5 - Lucas Lessio (Teemu Tallberg, Henrik Koivisto) - 52:12

Czy GKS Tychy wygra co najmniej jeden mecz w Lidze Mistrzów?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×