Hokej. Nowe fakty ws. pobicia hokeisty GKS-u Katowice. Zatrzymano 15-latka

Udało się zatrzymać jednego sprawcę pobicia. Drugi już został namierzony i jego złapanie jest kwestią czasu. Z kolei GKS Jastrzębie uważa, że do ataku doszło poza terenem lodowiska.

Robert Czykiel
Robert Czykiel
Mecz hokejowej Ekstraligi JKH GKS Jastrzębie - Tauron KH GKS Katowice został odwołany, 4 bm Goście odmówili wyjścia na lód po tym, jak jeden z ich zawodników został pobity podczas treningu przed lodo PAP / Andrzej Grygiel / Mecz hokejowej Ekstraligi JKH GKS Jastrzębie - Tauron KH GKS Katowice został odwołany, 4 bm. Goście odmówili wyjścia na lód po tym, jak jeden z ich zawodników został pobity podczas treningu przed lodo
Do skandalu doszło w piątek przed meczem JKH GKS Jastrzębie - KH GKS Katowice  w ramach siódmej kolejki Polskiej Hokej Ligi. Gracz katowiczan Jaakko Turtiainen w trakcie rozgrzewki w okolicy lodowiska został pobity przez kiboli, a następnie zabrano mu koszulkę.

Boks. James Ali Bashir pobity na ważeniu. Były trener Władimira Kliczki ma złamane kości twarzy >>

Fin trafił do szpitala, a sprawcy szybko uciekli z miejsca zdarzenia. Na szczęście hokeiście nic poważnego się nie stało. Badania wykazały otarcie z zasinieniem w okolicy części potylicznej. W dodatku aresztowano jednego z napastników.

- Służby spisały się bardzo dobrze. Już w momencie, gdy byliśmy z zawodnikiem na SOR-ze, dostaliśmy informację o zatrzymaniu sprawców. Mam nadzieję, że będą przykładnie ukarani. Nie wolno takich sytuacji bagatelizować i zamiatać pod dywan - tłumaczył podczas spotkania z mediami Marek Szczerbowski, prezes GKS-u Katowice.

ZOBACZ WIDEO Polacy szykują nowinki, które mogą zaskoczyć świat skoków narciarskich? Trener kadry komentuje doniesienia

Jak informuje "Dziennik Zachodni", zatrzymany chłopak ma zaledwie 15 lat. Drugiego sprawcę policja także ustaliła, ale jeszcze jest poszukiwany.

Mecz ostatecznie się nie odbył, bo katowiczanie odmówili wyjścia na lodowisko. Możliwe, że klub z Jastrzębia-Zdroju zostanie ukarany walkowerem. Gospodarze spotkania jednak bronią się, że do ataku doszło poza terenem lodowiska i oni nie ponoszą odpowiedzialności za atak na hokeistę.

Boks. Odbierał córkę ze szkoły, wzięli go za terrorystę. Niemiła przygoda Wadiego Camacho >>

- Nie możemy jako klub odpowiadać za incydent, który zdarzył się na terenie miasta. Podkreślę, że nie jest rolą naszego klubu chronienie porządku w mieście. Ubolewamy z tytułu tego zdarzenia i życzymy zawodnikowi powrotu do zdrowia. Jeśli powinien być walkower, to w drugą stronę. Wszak nasz klub, JKH GKS Jastrzębie, zapewnił wszystkie przewidziane prawem zabezpieczenia. Obiekt był przygotowany należycie i zgodnie z przepisami. Sytuacja jest wręcz odwrotna, ponieważ to nasz klub poniósł koszty organizacji tego spotkania, które nie odbyło się - tłumaczy prezes Kazimierz Szynal.

Ostateczną decyzję podejmie Polski Związek Hokeja na Lodzie.

Czy GKS Jastrzębie powinien zostać ukarany walkowerem?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×