Przypomnijmy, że do zdarzenia doszło w piątek (4 października) przed meczem JKH GKS Jastrzębie - KH GKS Katowice. Zawodnik gości, Jaakko Turtiainen został pobity przez dwóch pseudokibiców. Fiński hokeista trafił do szpitala, a sprawcy uciekli z miejsca zdarzenia. Spotkanie ostatecznie nie zostało rozegrane.
W sobotę rano poinformowano, że jeden z napastników - 15-letni pseudokibic - został zatrzymany przez policję. Kilka godzin później sensacyjne wiadomości przekazali dziennikarze "Dziennika Zachodniego". Podali oni, że drugim poszukiwanym za pobicie hokeisty jest wiceprezes piłkarskiego GKS-u 1962 Jastrzębie Paweł Duszyński. Policja z Jastrzębia-Zdroju w sobotę opublikowała wizerunek podejrzewanego o pobicie Jaakko Turtiainena. Pierwsze czynności zostały już podjęte.
Czytaj także: Nowe fakty ws. pobicia hokeisty GKS-u Katowice. Zatrzymano 15-latka
Nie wiadomo, czy dojdzie do powtórki spotkania, czy też zostanie ogłoszony walkower. Decyzję w tej sprawie podejmie Polski Związek Hokeja na Lodzie. - Jeśli powinien być walkower, to w drugą stronę. Wszak nasz klub, JKH GKS Jastrzębie, zapewnił wszystkie przewidziane prawem zabezpieczenia. Obiekt był przygotowany należycie i zgodnie z przepisami. Sytuacja jest wręcz odwrotna, ponieważ to nasz klub poniósł koszty organizacji tego spotkania, które nie odbyło się - powiedział prezes hokejowego klubu z Jastrzębia-Zdroju Kazimierz Szynal w rozmowie z "Dziennikiem Zachodnim".
Swój sprzeciw wobec takich zachowań wyraziła Unia Oświęcim. Działacze tej drużyny wystosowali oświadczenie, w którym potępili to, co wydarzyło się w Jastrzębiu-Zdroju, solidaryzując się jednocześnie z Jaakko Turtiainenem i GKS-em Katowice.
Czytaj także: Rosyjski klub hokejowy wprowadził nietypową zasadę. Zawodnik meczu otrzymał... AK-47
ZOBACZ WIDEO Stacja Tokio. Karol Zalewski rozpętał burzę. Tomasz Majewski odpowiada
