To był prawdziwie dramatyczny mecz. Gospodarze wygrali pierwszą tercję 2:0 i wszystko wskazywało, że będzie to pewnie zdobyty punkt w rywalizacji o złoto. W drugiej tercji, mimo przewagi Polarnych dwie bramki udało zdobyć się gościom i mecz praktycznie rozpoczął się od nowa. Najwięcej emocji przyniosła jednak sama końcówka ostatniej tercji. Najpierw w 57. minucie meczu gola na 3:2 zdobył Sven Felski i wysunął swoją drużynę naprowadzenie. W 58 minucie i 55 sekundzie z lodu za przewinienie musiał zjechać najlepszy gracz Berlina - Steve Walker. W tym momencie nie mający nic do stracenia goście zamienili bramkarza na zawodnika z ławki rezerwowych i stworzyli przewagę 6 na 4. Gospodarze dzielnie bronili się przez pierwszych kilkadziesiąt sekund, grając w podwójnym osłabieniu, lecz 59 minucie i 14 sekundzie gola wyrównującego zdobył Stéphane Julien i wydawało się, że po raz kolejny zobaczymy dogrywkę. Tak się jednak nie stało, gdyż główny winowajca osłabienia Polarnych sprzed minuty Steve Walker wrócił na lód po straconej bramce i zrehabilitował się strzelając na 31 sekund przed końcową syreną zwycięskiego gola.
Eisbären Berlin - Kölner Haie 4:3 (2:0, 0:2, 2:1) Stan rywalizacji 2-1
Strzały: 38 - 26
Kary: 4 min - 6 min
Widzów: 4695 (komplet)