Rekordzista NHL zakończył karierę

Choć Mike Sillinger nie był najstarszym zawodnikiem występującym na lodowiskach NHL, to jednak postanowił on podjąć decyzję o zakończeniu kariery. 38-letni Kanadyjczyk przegrał z dokuczającą mu od dłuższego czasu kontuzją biodra.

Łukasz Żaguń
Łukasz Żaguń

Mike Sillinger nie pojawi się już więcej na lodowiskach NHL. 38-letni Kanadyjczyk zdecydował się zakończyć karierę zawodowego hokeisty. Powodem takiej decyzji była kontuzja. Od jakiegoś już czasu Sillinger miał kłopoty z biodrem. W lutym musiał on poddać się operacji, po której jak się okazało do gry nie zamierza powrócić. - Gra w hokeja, który przez całe życie tak mnie pasjonował przy wsparciu rodziny przez 17 lat, to spełnienie moich marzeń - przyznał Sillinger.

W minionym sezonie pojawił się on na lodowiskach NHL zaledwie w 7 spotkaniach. Reprezentował on wówczas barwy zespołu New York Islanders. Do historii przeszedł jako rekordzista pod względem ilości drużyn, w których występował.

Kanadyjczyk podkreślił, że okres gry w NHL był dla niego niezwykle wyjątkowy. - Dzięki temu sportowi spotkałem wielu najlepszych przyjaciół, a wspomnienia z tego czasu zachowam na zawsze - dodaje Kanadyjczyk. Do NHL Sillinger został wybrany z numerem 11 Draftu 1989 przez Detroit Red Wings. W całej swojej karierze w najlepszej lidze świata rozegrał przez 17 sezonów 1 049 meczów, w których strzelił 240 goli i zanotował 308 asyst.

W sumie Kanadyjczyk wystąpował w 12 zespołach: Detroit Red Wings, Mighty Ducks of Anaheim, Vancouver Canucks, Philadelphia Flyers, Tampa Bay Lightning, Florida Panthers, Ottawa Senators, Columbus Blue Jackets, Phoenix Coyotes, St. Louis Blues, Nashville Predators i New York Islanders. W 2003 roku przez jeden dzień był także graczem Dallas Stars, ale ci natychmiast przekazali go do Phoenix. Sillinger aż dziewięciokrotnie brał udział w wymianach, co także czyni go - wspólnie z Brentem Ashtonem - rekordzistą NHL.

Warty zauważenia jest fakt, że we wszystkich wymianach za Sillingera oddano aż 14 zawodników. - Wymiany są częścią tego interesu. Z czasem nauczyłem się je akceptować i widzieć jako nowy początek - mówi zawodnik. - Zawsze starałem się patrzeć na życie pozytywnie, bo jeśli w tym sporcie zaczniesz sobie współczuć, ktoś inny zajmie twoje miejsce - dodaje. Sillinger występował nie tylko na lodowiskach NHL. Był on także kapitanem reprezentacji Kanady podczas zakończonych na czwartym miejscu mistrzostw świata, a 9 lat wcześniej zdobył tytuł mistrza świata juniorów.

Generalny menedżer Islanders - Garth Snow przyznał, że nie będzie mu łatwo pogodzić się z decyzją Sillingera. -Odejście Mike`a powoduje dla nas dużą lukę trudną do wypełnienia - powiedział. - Mieliśmy duże szczęście, że posiadaliśmy w składzie takiego gracza. Nikt nie gra w NHL 17 lat nie będąc wyjątkowym zawodnikiem. Efekty jego pobytu w Islanders pozostaną z nami choćby dzięki wrażeniu, jakie wywarł na młodszych graczach - zakończył Snow.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×