Gorąco w Rosji. Wyszło na jaw, kto dogaduje się z Ukrainą

Getty Images / Aurelien Meunier / Na zdjęciu: Thomas Bach
Getty Images / Aurelien Meunier / Na zdjęciu: Thomas Bach

MKOl komitet konsultuje się z Ukraińcami ws. dopuszczenia niektórych rosyjskich sportowców na igrzyska w Paryżu. "Bach i jego koledzy nigdy nie zmyją z siebie tego brudu."- pisze rosyjski dziennikarz Marat Razmanow.

W tym artykule dowiesz się o:

Po napaści na Ukrainę w lutym 2022 roku Rosjanie oraz Białorusini zostali wykluczeni niemal z całego światowego sportu. Nawet MKOL rekomendował poszczególnym federacjom, by nie dopuszczali do startu sportowców z tego kraju.

Wszystkiego zmieniło się jednak wiosną 2023 roku, kiedy to prezes Międzynarodowego Komitetetu Olimpijskiego Thomas Bach zalecił, by dopuścić Rosjan i Białorusinów do zawodów. Ta decyzja wywołała ogromne dyskusje. Ostatecznie staneło na "kompromisowym" rozwiązaniu.

Rosjanie i Białorusini wystartują w tegorocznych igrzyskach olimpijskich w Paryżu, ale ich start będzie mocno utrudniony. Będą startowali pod neutralną flagą i tylko w zawodach indywidualnych. Nie mogą także m.in. publicznie wspierać agresji na Ukrainę, a także mieć związków z rosyjskimi służbami.

ZOBACZ WIDEO: Zachwyty nad urodą Joanny Jóźwik. "Moje osiągnięcia są sprawą drugorzędną?"

To właśnie te dwa ostatnie aspekty mają być poddane weryfikacji przez MKOl. Mark Adams, rzecznik przewodniczącego MKOl, przyznał, że jednym z jej aspektów ma być konsultacja z samymi Ukraińcami.

- Trwa weryfikacja. Nie mogę jeszcze podać dokładnego terminu jej zakończenia. Musimy uzyskać wiele informacji od różnych osób w tym od waszych rodaków - mówił na konferencji prasowej na pytanie jednego z dziennikarzy z Ukrainy.

Rosyjski dziennikarz portalu sport.box.ru Marat Razmanow w ostrych słowach skomentował decyzję MKOl. Jego słowa doskonale wpisują się w propagandę Władimira Putina.

"MKOl oficjalnie uciął się przed Ukrainą i przestał ukrywać, do czyjej melodii tańczy. Nie da się zmyć takiego wstydu. Hipokryzja i podwójne standardy stały się podstawą (...) MKOl po raz kolejny udowodnił brak jakiejkolwiek niezależności. Skoro Bach i jego ekipa tak postępują, to mogą zmienić kartę olimpijską, by oficjalnie wypluć wszelkie zasady i wartości, które przez dekady stanowiły dumę organizacji" - grzmi dziennikarz.

"Sprawdzenie 50 ludzi to kwestia paru dni, jeśli ma się takie chęci. Najwyraźniej MKOl ich nie ma. Łatwiej im czekać na wieści od Ukraińców i ślepo wierzyć tym, którzy kategorycznie sprzeciwiają się udziałowi Rosji w imprezach międzynarodowych. Bach i jego koledzy nigdy nie zmyją z siebie tego brudu." - pisze Razmanow.

Czytaj więcej:
Jest potwierdzenie kapitana. Będzie debel marzeń w igrzyskach!