Nawet na nich nie patrzą. Ukraińcom trudno powstrzymać emocje

Getty Images / Na zdjęciu: Vadym Guttsait
Getty Images / Na zdjęciu: Vadym Guttsait

- Dla nas oni nie istnieją. Nie witamy się z nimi, nawet na nich nie patrzymy - mówi Vadym Guttsait, szef Ukraińskiego Komitetu Olimpijskiego na temat relacji tamtejszych sportowców z rosyjskimi i białoruskimi.

Z Paryża Tomasz Skrzypczyński, WP SportoweFakty

16 miesięcy walk, setki zniszczonych miast, tysiące domów, dziesiątki tysięcy martwych żołnierzy. I wciąż niewiele wskazuje, by osiągnięcie pokojowego porozumienia kończącego wojnę w Ukrainie było dla nas nieodległym doświadczeniem.

Mimo trwających działań w ich ojczyźnie, na igrzyskach olimpijskich w Paryżu pojawiło się 140 ukraińskich sportowców. Choć sami przyznają, że ich walki o medal nie można w żaden sposób porównywać z walką ich żołnierzy na froncie. Tam bowiem walczy się o życie.

I podczas piątkowego spotkania z dziennikarzami ukraińska ekipa oddała hołd wszystkim rodzimym żołnierzom, którzy każdego dnia dla nich ryzykują życie.

ZOBACZ WIDEO: "Pod siatką". Zawodnicy i zawodniczki już po ślubowaniu. Humory dopisywały

- Chcemy wyrazić naszą wdzięczność i szacunek żołnierzom, którzy każdego dnia ryzykują życie na froncie - powiedział Vadym Guttsait, szef Ukraińskiego Komitetu Olimpijskiego.

Spotkanie z dziennikarzami było tytułowane hasłem "Wyzwania i zadania ukraińskiej misji olimpijskiej na igrzyskach". W imieniu całej ekipy, obok Cuttsaita, pojawiła się także grupka znakomitych ukraińskich sportowców, m.in. tenisistka Elena Svitolina i wybitna szablistka Olha Charłan.

- Każdego dnia nasz kraj traci dziesiątki niewinnych ludzi, każdego dnia nasze dzieci są zabijane, a miasta niszczone. Mimo codziennych tragedii, nasza kadra licząca blisko 150 osób jest właśnie tutaj, gotowa na walkę na najwyższym poziomie o medale. Dziękujemy tym, którzy nam pomogli w przygotowaniach - oceniał Guttsait.

Po chwili wymienił nazwisko Kharlan, której rodzina pochodzi z miejscowości Mikołajów, gdzie codziennie trwają walki, a rodzina szablistki nadal tam jest. - Tam każdego dnia trwa piekło, w każdej chwili myśli o rodzinie, a i tak udało się jej wywalczyć kwalifikację i jest tutaj, gotowa do rywalizacji - chwalił rodaczkę.

Charłan została z kolei zapytana, ile razy pojawiła się w domu od początku wojny.

- W ciągu 2,5 roku byłam cztery razy w domu, trzykrotnie widziałam się z rodzicami. Jest ciężko - ciężko jest być daleko od domu, ale z drugiej strony ciężko jest być na miejscu - powiedziała łamiącym się głosem ukraińska mistrzyni szabli.

Podczas spotkania nie mogło zabraknąć pytań o udział w igrzyskach rosyjskich i białoruskich sportowców, oczywiście występujących w neutralnych barwach. 
 
- Jest tu 15 sportowców z Rosji, 16 z Białorusi. Każdy z nas czuje skutki wojny, część z nas straciła bliskich. Dlatego mówię - dla nas oni nie istnieją. Nie witamy się z nimi, nawet na nich nie patrzymy, nie ma mowy o podawaniu rąk - stanowczo przekonywał Guttsait, a w jego głosie można było usłyszeć ogromne emocje.

Z kolei Charłan i siedzący blisko niej pływak Mychajło Romanczuk przekonywali, że zdarzające się coraz częściej zmiany obywatelstwa przez rosyjskich sportowców nie powinny być akceptowane przez olimpijskie władze.

- To nie powinno tak wyglądać - mówiła pięciokrotna medalistka olimpijska. - Liczba tych przypadków mówi sama za siebie, jest ich bardzo dużo. Nie powinno tak być, oni powinni być dyskwalifikowani, a przepisy zmienione - dodawał Romanczuk.

Romanczuk wyznał także, że jego ojciec nie walczy już na froncie i wrócił do domu. - Ale w każdej chwili sytuacja może się zmienić - zaznaczał. Inaczej wygląda sytuacja rodziny Oleksieja Seredy, ukraińskiego mistrza w skokach do wody.

- Mój ojciec nadal jest w wojsku, ciągle myślę, czy jest bezpieczny. Odczuwam więc stres. Nawet większy, niż kiedy wstrzymywano nam treningi i ogłaszano alarmy bombowe i kierowano do piwnic - mówił 18-latek.

W trwającej wojnie w Ukrainie do tej pory zginęło blisko 100 tysięcy tamtejszych żołnierzy.

Komentarze (89)
avatar
rm1950
28.07.2024
Zgłoś do moderacji
17
17
Odpowiedz
Polacy wyrządzili Ukraińcom znacznie więcej krzywd niż Ukraińcy Polakom. Problem w tym, że podręczniki historii tego nie zawierają. To podobna sytuacja jak z Katyniem. Przez dziesiątki lat info Czytaj całość
avatar
Pogromca treseraklonów
27.07.2024
Zgłoś do moderacji
33
8
Odpowiedz
Polacy nie mogą patrzeć na ukrów , wracajcie do siebie i nie siejcie nienawiści ! 
avatar
Stary Kresowiak
27.07.2024
Zgłoś do moderacji
27
6
Odpowiedz
Życzę każdemu ukrowi bliskiego spotkania z widłami. 
avatar
Pokuśnik
27.07.2024
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Skrzypczyński - wojna na Ukrainie trwa od 24 lutego 2022 roku. To nie jest 16-mcy. 
avatar
Don Mieeetek
27.07.2024
Zgłoś do moderacji
22
12
Odpowiedz
młodzi, zdrowi, najpierw powinni walczyć za kraj , a później sobie świrować pawiana na olimpiadzie... Powinni się wstydzić