Niemiecka Konfederacja Sportów Olimpijskich (DOSB) ogłosiła, że do jesieni 2026 roku podejmie decyzję w sprawie zgłoszenia kandydatury do organizacji letnich igrzysk olimpijskich w 2036, 2040 lub 2044 roku.
Tym samym Niemcy mogą zostać rywalami Polski. Nie jest bowiem tajemnicą, że nasz kraj chce zorganizować igrzyska w dwóch ostatnich terminach, czyli w 2040 lub 2044 roku.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: "Nie płacz, kochana". Podolski spełnił marzenie młodej fanki
DOSB przedstawiła mediom swój wewnętrzny proces decyzyjny dotyczący wyboru ostatecznej koncepcji. Rozważane są cztery lokalizacje: Berlin, Hamburg, Monachium i region Ren-Ruhra.
Proces decyzyjny obejmuje trzy etapy. Jego harmonogram został uzgodniony z olimpijskimi federacjami sportowymi, konfederacjami sportowymi, regionami kandydującymi oraz Ministerstwem Spraw Wewnętrznych.
Prezes DOSB, Thomas Weikert, podkreślił znaczenie wspólnego działania. - Jesteśmy w pełni świadomi naszej wielkiej odpowiedzialności i bardzo poważnie traktujemy naszą rolę lidera w tym procesie - powiedział dodając, że zmieniony proces oferuje wszystkim zainteresowanym stronom największą możliwą pewność planowania.
Niemiecka oferta spotka się z silną konkurencją. Indie formalnie zgłosiły swoją kandydaturę do organizacji igrzysk w 2036 roku. Natomiast Korea Południowa, Katar oraz Republika Południowej Afryki również wyraziły chęć organizacji igrzysk w tym terminie. Z kolei Chiny oraz kilka krajów europejskich, w tym Polska, wykazują zainteresowanie tym wydarzeniem w kolejnych latach.
Robert Korzeniowski, doradca ministra sportu i turystyki Sławomira Nitrasa, w marcu poinformował PAP, że do końca kwietnia powinien być ogłoszony zwycięzca przetargu na firmę opracowującą Strategię Rozwoju Sportu. Celem jest właśnie organizacja w Polsce igrzysk w 2040 lub 2044 roku.