Niezwykły hart ducha zawodnika. To zrobił po fatalnym upadku

Do groźnie wyglądającego upadku doszło podczas rywalizacji w konkurencji halfpipe na igrzyskach olimpijskich w Pekinie. W rant rynny uderzył Brytyjczyk Gus Kenworthy. Wydawało się, że nie zdoła ukończyć przejazdu, on jednak nie zamierzał się poddać.

MK
Upadek Gusa Kenworthy'ego Twitter / Eurosport / Upadek Gusa Kenworthy'ego
Powoli dobiega końca rywalizacja w igrzyskach olimpijskich. W sobotę przeprowadzono zmagania w konkurencji halfpipe w ramach narciarstwa dowolnego.

Zmagania toczyły się w trudnych warunkach. W trakcie swojego przejazdu groźnie wyglądający upadek zanotował Gus Kenworthy.

Brytyjczyk zawadził o kant rynny, w której toczyła się rywalizacja. Miało to miejsce podczas wykonywania drugiego skoku.

ZOBACZ WIDEO: Świetne igrzyska w wykonaniu Stocha. "Do medalu mało brakowało"

Wydawało się, że w ten sposób jego start dobiegnie końca. On jednak zaskoczył wszystkich. Nie tylko zdołał się dość szybko pozbierać, ale także zapiął narty i dotarł do końca. Zdołał nawet wykonać jeszcze mały skok.

Rywalizację w Pekinie Kenworthy zakończył na ósmej pozycji. Zwyciężył Nico Porteous z Nowej Zelandii, przed Davidem Wisem i Alexem Ferreirą.

Dodajmy, że o Gusie Kenworthym głośno zrobiło się kilka lat temu, kiedy publicznie przyznał, że jest homoseksualistą. W trakcie igrzysk w Pekinie zachęcał innych sportowców, aby się przełamali i poszli w jego ślady.

Czytaj także:
Paradoks. Polska znów bez medalu w łyżwiarstwie szybkim
To może być nowa dyscyplina olimpijska. Mamy w niej sukcesy, ale wsparcie jest znikome

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×