MLB: Suzuki obrabował Jankesów

Ichiro Suzuki po ustanowieniu dwóch bardzo ważnych rekordów Major League Baseball w ostatnich tygodniach, wziął się w końcówce sezonu za wygrywanie meczów w ostatnich inningach. Jego pierwszy walk-off home run w karierze dał Seattle Mariners zwycięstwo nad New York Yankees.

W tym artykule dowiesz się o:

Jednym z najciężej pracujących miotaczy w tym sezonie jest z pewnością Felix Hernandez. Gwiazdor Seattle Mariners narzucił więcej niż sto piłek w dwudziestu siedmiu ze swoich trzydziestu jeden startów i miotał łącznie najdłużej w całej Major League Baseball. W piątek zanotował kolejny świetny start, miotając przeciwko New York Yankees całe dziewięć inningów, oddając im w tym czasie tylko jeden punkt. Mimo to nowojorczycy prowadzili 2:1, zamieniając na jeden punkt błąd gospodarzy w defensywie. W dziewiątej zmianie na boisku w roli closera pojawił się oczywiście niezawodny Mariano Rivera, który przed tym meczem miał tylko jeden zmarnowany save. W swoim stylu rozpoczął on dziewiąty inning, notując dwa strikeouts. Drugi strikeout w tej zmianie był jego tysięcznym w karierze. Był to więc idealny moment na zakończenie meczu. Jego świętowanie odłożył jednak w czasie Mike Sweeney, który zanotował double. Kolejny w kolejności był Ichiro Suzuki, ostatnia nadzieja "Marynarzy" na zwycięstwo lub remis. Mimo że Japończyk nie słynie z mocy, to pierwszą piłkę, którą narzucił mu Rivera posłał daleko w trybuny, wprawiając swoich kolegów i wszystkich kibiców w szał radości. Był to jego zaledwie dziesiąty blast w tym sezonie oraz pierwszy home run w karierze, dający zwycięstwo w stylu walk-off.

Dla wielu zespołów jest to kluczowy weekend rozgrywek, bowiem aż w pięciu seriach potykają się liderzy dywizji z zespołami z drugiego miejsca lub liczących się w walce o dziką kartę. W decydującej dla losów dywizji centralnej serii Minnesota Twins podejmują u siebie liderów Detroit Tigers. Po zwycięstwie w pierwszym meczu tracą do nich już tylko trzy mecze i mają realne szanse na wygranie dywizji. Przed rokiem ich rywalizacja z Chicago White Sox była jeszcze bardziej zacięta, aż w końcu w dodatkowym meczu przegrali i pożegnali się z postseason. Pierwsze dwa punkty tego meczu zdobył w czwartej zmianie po homerze Michael Cuddyer, a w szóstym inningu wynik na 3:0 podwyższył i ustalił Desmon Young, który zanotował wtedy drugą bazę. W tym czasie miotanie z najwyższej półki zapewnił "Bliźniakom" pierwszoroczniak Brian Duensing, który przez 6.1 inninga pozwolił przyjezdnym tylko na cztery odbicia i nie oddał ani jednego punktu. Do końca meczu Tigers nie przeprowadzili już punktowej kombinacji i musieli pogodzić się z porażką. Z kolei Twins wygrali już piąty mecz z rzędu i jeśli wygrają tę serię poprzez sweep to znajdą się tylko jeden mecz za plecami Detroit Tigers.

Jeden mecz do Colorado Rockies odrobili znowu San Francisco Giants, którzy pokonali na wyjeździe Los Angeles Dodgers i wykorzystali wyjazdową porażkę swoich najgroźniejszych rywali w meczu z Arizona Diamondbacks. Swój pierwszy słaby mecz dla "Spychaczy" rozegrał Vicente Padilla, oddając w pięciu inningach aż cztery punkty, po tym jak tydzień temu odniósł pewne zwycięstwo na stadionie Giants. W ósmym inningu dla Dodgers miotał Chad Billingsley, który po dwóch miesiącach fatalnych występów został wreszcie odesłany z rotacji starterów do bullpenu. W czasie 1.1 in. nie zdołał przekonać trenerów, że popełnili błąd, oddając dwa punkty w czterech odbiciach. W piątej zmianie do remisu po cztery doprowadził po solo homerze Rafael Furcal, ale zmiennicy Padilli zaprzepaścili szanse na zwycięstwo, oddając cztery runy w ostatnich czterech zmianach. 3-RBI homera dla "Gigantów" zdobył w trzeciej zmianie Pablo Sandoval, a wynik na 8:4 w dziewiątej zmianie ustalił Juan Uribe. Dzięki temu niezwykle ważnemu zwycięstwu Giants zmniejszyli swoją stratę do Rockies do dwóch i pół meczu, co oznacza że mogą ją odrobić w trakcie jednej serii spotkań.

Atlanta Braves nie zdołali przedłużyć serii zwycięstw, a co najważniejsze pokonać u siebie Philadelphia Phillies i zmniejszyć do nich swojej straty. Zamiast tego przegrali 4:9 i są już bardzo blisko wyeliminowania z walki o mistrzostwo dywizji wschodniej National League, a będą jeszcze bliżej jeśli nie wygrają dwóch pozostałych meczów. Solidny start zanotował dla nich powracający po długiej przerwie Tim Hudson, ale trzy oddane punkty w czasie siedmiu inningów okazało się dla Braves zbyt dużą stratą do odrobienia. Jedynym zawodnikiem Phillies, który był w stanie go przełamać był Ryan Howard, który zdobył dwa home runy, dające mu 3 RBI. Phillies zdobyli aż sześć punktów w ostatnich dwóch zmianach, pozbawiając "Walecznych" szans na odrobienie tych strat. Z kolei dla aktualnych mistrzów było to szóste zwycięstwo z rzędu, dzięki czemu zmniejszyli swój magiczny numer do ośmiu i są o krok od trzeciego z rzędu mistrzostwa dywizji East National League. Po dwóch tygodniach przerwy do ich składu wrócił J.A. Happ, ale opuścił boisko po trzech inningach i jego kolejny start zaplanowany przeciwko Florida Marlins stoi pod znakiem zapytania.

Pozostałe wyniki:

Baltimore Orioles - Boston Red Sox 1:3

Pittsburgh Pirates - San Diego Padres 5:1

Cincinnati Reds - Florida Marlins 3:4

Tampa Bay Rays - Toronto Blue Jays 11:4

New York Mets - Washington Nationals 5:6

Texas Rangers - Los Angeles Angels 0:2

Minnesota Twins - Detroit Tigers 3:0

Atlanta Braves - Philadelphia Phillies 4:9

Chicago White Sox - Kansas City Royals 0:11

Milwaukee Brewers - Houston Astros 3:2

Oakland Athletics - Cleveland Indians 2:1

St. Louis Cardinals - Chicago Cubs 3:2

Seattle Mariners - New York Yankees 3:2

Arizona Diamondbacks - Colorado Rockies 7:5

Los Angeles Dodgers - San Francisco Giants 4:8

Komentarze (0)