MLB: Angels zostają w grze

Finał American League powróci do Nowego Jorku na co najmniej mecz numer sześć. Wszystko za sprawą Los Angeles Angels, którzy wygrali thriller jakim był piąty mecz tej serii i dostaną kolejną szansę na przedłużenie swoich nadziei związanych z World Series już w sobotę.

W tym artykule dowiesz się o:

Po piątym meczu między New York Yankees a Los Angeles Angels MLB weźmie dzień odpoczynku, jako że finał National League jest już zakończony. Jest jednak po czym ochłonąć, bowiem to co zaprezentowali w piątym meczu American League Championship Series zawodnicy obu drużyn było po prostu niezwykłe. Już pierwszy inning pokazał, że "Anioły" się tak łatwo nie poddadzą, kiedy ich pierwszych pięciu batterów znalazło się na bazach. Cztery odbicia z rzędu dały im czteropunktowe prowadzenie i ustawiły ten mecz na następne sześć inningów. Po wielkich problemach w pierwszej zmianie swoją grę ustabilizował A.J. Burnett, który nie pozwolił gospodarzom na zdobycie ani jednego runu przez kolejnych pięć inningów. Jednak jego koledzy z ataku nie dostali wielu szans na zmniejszenie strat ani tym bardziej doprowadzenie do remisu, bowiem świetnie radził sobie w tym czasie John Lackey, który zaliczył siedem strikeouts.

Lackey rozpoczął nie najlepiej swój siódmy inning, ale przy zapełnionych bazach miał już dwa outy i był blisko wydostania się z tej dziury. Zanim do tego doszło powinien dostać kolejny strikeout, ale sędzia domowy zamiast tego podarował batterowi gości walk. Ta decyzja rozzłościła Lackey’a i jak pokazała powtórka na wielkim stadionowym ekranie sędzia się pomylił i po tym jak to zobaczył przeszedł się do miotacza Angels z wytłumaczeniami, ale swojej decyzji cofnąć oczywiście nie mógł. Po drugim oucie Mike Scioscia zdecydował się zdjąć z boiska Lackey’a, co także mu się nie spodobało. Po chwili okazało się, że była to decyzja której menadżer "Aniołów" mógłby żałować przez kolejne kilka miesięcy. Przy prowadzeniu 4:0 zmieniający go Darren Oliver oddał 3-RBI double Mark’owi Teixeirii w pierwszej piłce, którą do niego rzucił. Po chwili do remisu doprowadził Hideki Matsui, a przyjezdni na tym nie zakończyli. Kolejnego zmiennika gospodarzy ukarał Robinson Cano, którego 2-run triple dało "Jankesom" prowadzenie 6:4.

Taki cios wydawałoby się że powali gospodarzy na deski, ale było wręcz przeciwnie. Burnett pozwolił dostać się na bazę dwóm pierwszym zawodnikom, po czym został zmieniony. Przy dwóch outach Vladimir Guerrero po raz kolejny zaliczył kluczowe odbicie, dające im remis i przywracające nadzieję. Następny w kolejności Kendry Morales także zanotował single, pozwalające biegaczowi z trzeciej bazy dobiec do domu. W inningu tym oba zespoły zdobyły aż dziewięć punktów i trwał on prawie 45 minut. Jednak to Angels zakończyli go z prowadzeniem 7:6 i byli dwa inningi od wykorzystania podarowanej im szansy. W dziewiątej zmianie zobaczyliśmy tradycyjnie Brian’a Fuentes’a w roli closera dla Angels. Po zanotowaniu dwóch szybkich outów celowo podarował walk Alex’owi Rodiguez’owi, aby radzić sobie ze słabszymi zawodnikami następującymi po nim. Jednak Matsui także przeszedł na pierwszą bazę, a uderzony następny w kolejności Cano je zapełnił. Ostatnią nadzieją Yankees został więc Nick Swisher, który zaczął swoje podejście od dwóch strików, ale wypracował 3-2 (trzy balls, dwa strikes). Kolejny walk dałby przyjezdnym remis, ale Swisher aby nie być wyautowanym poprzez strike machnął przy kolejnej piłce i odbił ją w górę, co nie sprawiło żadnego problemu Eric’owi Aybar’owi, który zanotował ostatni out tego meczu. Przed szóstym starciem oba zespoły mają jeden wolny dzień na odpowiednie przygotowanie się, a miotać na Yankee Stadium będą Andy Pettitte oraz Joe Saunders.

American League Championship Series:

Los Angeles Angels - New York Yankees 7:6

Komentarze (0)