MLB: Bailey i Coghlan debiutantami roku

O ile nagrodę dla debiutanta roku American League zdobył Andrew Bailey i nie jest to żadne zaskoczenie, to w National League wyróżnienie nie powędrowało w stronę żadnego z dwóch świetnych miotaczy, ale Chris’a Coghlan’a, lewego polowego Florida Marlins.

Krzysztof Zacharzewski
Krzysztof Zacharzewski

W tym roku mieliśmy kilku, jeśli nie kilkunastu naprawdę dobrych debiutantów, którzy nie raz grali czołową rolę w swoich zespołach. Jednym z nich był z pewnością Andrew Bailey, który w swoim pierwszym sezonie w Major League Baseball został wybrany do meczu gwiazd jako zawodnik Oakland Athletics. I nic w tym dziwnego, skoro młody closer wśród trzydziestu innych był trzecim najlepszym jeśli chodzi o ERA, która w jego wypadku wyniosła zaledwie 1,84. Lepsi w tym elemencie byli tylko legendarni Mariano Rivera oraz Trevor Hoffman. Poza tym gracz "Atletów" zmarnował w swoim debiutanckim sezonie tylko cztery okazje na save, zaliczając ich łącznie 26. Jest on czwartym w historii oraz pierwszym od czterech lat closerem, który zgarnął tę nagrodę, kiedy to Huston Street także dostąpił tego zaszczytu w barwach Athletics. Wśród szóstki na których oddano głosy mieliśmy aż czterech miotaczy. Ostatni w głosowaniu był Brett Anderson, klubowy kolega zwycięzcy, który otrzymał jedno drugie i jedno trzecie miejsce. Jak powiedział sam Bailey: -Było wielu debiutantów, którzy mieli świetny sezon. To dla mnie oczywiście niesamowity zaszczyt-. Saver z Oakland otrzymał trzynaście pierwszych miejsc, o pięć więcej niż Elvis Andrus z Texas Rangers.

W National League w roli faworytów stawiano dwóch młodych miotaczy starterów. Jednak J.A. Happ z Philadelphia Phillies oraz Tommy Hanson z Atlanta Braves ukończyli głosowanie odpowiednio dopiero na miejscach dwa i trzy ze sporą stratą do zwycięzcy. Pitcher "Walecznych" otrzymał w zasadzie tylko dwa głosy na pierwsze miejsce, aż o osiem mniej niż Happ. Aż siedemnaście nominacji do zwycięstwa otrzymał za to Chris Coghlan, lewy polowy Florida Marlins, wyprzedzając Happ’a o jedenaście punktów. Zawodnik Marlins nie był czołowym zawodnikiem swojej drużyny, więc dopiero rzut oka na jego statystyki pokazuje jak dobry w zasadzie był. Aż w pięciu ofensywnych kategoriach zakończył sezon w pierwszej dwudziestce piątce ligi, opuszczając ponad trzydzieści spotkań. Mimo to jego średnia odbijania piłki wyniosła aż .321 i była szóstą najlepszą w lidze. Poza tym zaliczył on 162 odbicia (w tym 31 doubles i aż 6 triples), przekraczając bazę domową 84 razy. Gracz Marlins, którzy w tym sezonie otarli się o postseason powiedział: -To zaszczyt być wśród tych wszystkich nazwisk i czuję się wyjątkowo być w tej pozycji i na miejscu gdzie zostałem postawiony-. W National League aż jedenastu debiutantów otrzymało głos na jedno z trzech pierwszych miejsc.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×