Podczas konferencji prasowej w Warszawie wiceminister sportu i turystyki Ireneusz Raś powiedział, że dymisja Radosława Piesiewicza z funkcji prezesa Polskiego Komitetu Olimpijskiego jest niezbędna dla dobra polskiego sportu.
- Dymisja prezesa Polskiego Komitetu Olimpijskiego Radosława Piesiewicza jest w interesie polskiego sportu. Powinniśmy zaapelować o dymisję pana Piesiewicza. Natychmiast - podkreślił Raś, cytowany przez Polską Agencję Prasową.
Wiceminister zaznaczył, że całe środowisko sportowe powinno zjednoczyć się w apelu o natychmiastowe ustąpienie Piesiewicza. Raś argumentował, że każdy dzień z obecnym prezesem to straty dla rozwoju sportu w Polsce.
ZOBACZ WIDEO: Afera w polskiej kadrze. Trener z zawodniczką do dziś nie porozmawiali
- Prędzej czy później odejdzie, ale po co hamować rozwój polskiego sportu. Każdy dzień z nim (Piesiewiczem, przyp. red.), to dzień stracony - dodał wiceminister.
Wypowiedzi Rasia wskazują na poważne zaniepokojenie sytuacją w Polskim Komitecie Olimpijskim i potrzebę szybkich zmian na jego czele. Wiceminister podkreślił, że zmiana na stanowisku prezesa jest kluczowa dla przyszłości polskiego sportu.
Piesiewicz zmaga się z kontrowersjami wokół swoich zarobków, które, jak przekazali dziennikarze Onetu, osiągnęły aż 100 tys. zł miesięcznie. Jego wynagrodzenie zmieniało się wielokrotnie, co budziło wątpliwości prawne. Postępowanie wyjaśniające prowadzi prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski, kwestionując legalność tych działań.
Minister sportu Sławomir Nitras domaga się od prezesa PKOl ujawnienia i zwrotu nienależnie pobranych środków. Sprawa dotyczy naruszeń w zakresie wynagrodzenia, co wywołało kontrolę przez Krajową Administrację Skarbową i Najwyższą Izbę Kontroli.
Niejasności finansowe wokół prezesa PKOl skłoniły sponsorów do wycofania się z umów, co odbiło się negatywnie na wizerunku organizacji. Konflikt między Piesiewiczem a Nitrasem nabierał na sile po igrzyskach w Paryżu, gdy zarzuty ministra określane były jako sposób na osłabienie pozycji PKOl.
Zamieszanie wokół kandydatury prezydenta Andrzeja Dudy do Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego wzbudziło wiele emocji. PKOl, pod przewodnictwem Piesiewicza, podjął uchwałę o jego nominacji bez wcześniejszych konsultacji. To działanie spotkało się z krytyką zarówno ze strony polityków, jak i społeczeństwa.