Spółka z branży kryptowalut postanowiła, że warto zainwestować w organizację kierowaną przez Radosława Piesiewicza. Nową wiadomością pochwalono się w Księstwie Monako.
- Złoci medaliści w Mediolanie-Cortinie otrzymają nagrodę wartości 500 tysięcy złotych. 250 tysięcy złotych w gotówce, a pozostałe 250 tysięcy złotych w tokenach. Srebrni medaliści odpowiednio 400 tysięcy złotych i 300 tysięcy złotych brązowi, z czego połowa w kryptowalutach oferowanych przez partnera generalnego - pochwalił się Radosław Piesiewicz.
To nie wszystko, bo utrzymane zostały dotychczasowe nagrody rzeczowe. Złoci medaliści dostaną mieszkanie, a dla wszystkich medalistów będą obrazy, wycieczka i darmowy pobyt w ośrodku Arłamów.
To zresztą nie jedyna nowość, bo wraz z tą umową PKOl sprzedał także nazwę do... budynku PKOl w Warszawie. - Od teraz na budynku centrum olimpijskiego pojawi się wielki neon, a budynek oficjalnie będzie nazywał się Zondakrypto Centrum Olimpijskim. - Nie mamy wsparcia z budżetu państwa, ani od państwowych spółek, więc takie wsparcie jest dla nas kluczowe - przyznał Radosław Piesiewicz na specjalnej konferencji prasowej w Monako.
ZOBACZ WIDEO: Robert Kubica wspomina potworny wypadek. "Nie jestem już tym samym człowiekiem"
- Jestem przekonany, że nasze partnerstwo będzie trwało, nawet gdy mnie i pana Radosława Piesiewicza nie będzie już na stanowiskach - przyznaje prezes Zondakrypto,Przemysław Kral. Spółka poszła o krok dalej i wymyśliła nowy token kryptowalut nazwany na cześć PKOl-u, Team PL. Wiadomo też, że umowa z nowym sponsorem ma obowiązywać aż do igrzysk olimpijskich w Los Angeles w 2028 roku.
Dodatkowe pieniądze bardzo się przydadzą, bo PKOl chce za wszelką cenę udowodnić, że jest w stanie poradzić sobie finansowo, mimo braku wsparcia z budżetu państwa. Ostatnio ujawniliśmy, że nowy minister sportu Jakub Rutnicki nie odpowiedział Piesiewiczowi na prośbę o spotkanie, a żadna ze spółek Skarbu Państwa nie wróciła do wspierania ruchu olimpijskiego.