Walka zakończyła się już pod koniec pierwszej rundy, gdy ukraiński czempion wykorzystał nieszczelną obronę rywala i trafił go kilkoma krótkimi ciosami. Nie to jednak doprowadziło do nokdaunu. Kubańczyk źle stanął, doznał skręcenia kolana i znalazł się na deskach. Próbował jeszcze wstać, ale miał ogromne problemy z wyprostowaniem nóg. Dlatego sędzia ringowy nie zezwolił na kontynuowanie pojedynku.
Publiczność zgromadzona na stadionie w Kolonii przyjęła ten werdykt z ogromnym niezadowoleniem. Z trybun rozległy się przeraźliwe gwizdy, które nie ustały nawet gdy Witalij Kliczko celebrował swój triumf.
Ukrainiec odniósł w sobotę 42. zwycięstwo w zawodowej karierze (39. przed czasem). Odlanier Solis doznał natomiast pierwszej porażki (wcześniej wygrał 17 potyczek).
Kolejnym rywalem "Doktora Żelazna Pięść" ma być Tomasz Adamek. Niewykluczone jednak, że najpierw Kliczko da szansę rewanżu Kubańczykowi.